Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wypadek w Grenoble: Badania wraku; materiały z Francji prokuratura będzie otrzymywać sukcesywnie

0
Podziel się:

Francuscy śledczy badają wrak polskiego
autokaru. Dokumentacja tej ekspertyzy powinna trafić do Polski po
około dwóch miesiącach. Ciała ofiar wypadku w Vizille we Francji
zostaną przetransportowane do Polski najwcześniej w nocy z
czwartku na piątek.

Francuscy śledczy badają wrak polskiego autokaru. Dokumentacja tej ekspertyzy powinna trafić do Polski po około dwóch miesiącach. Ciała ofiar wypadku w Vizille we Francji zostaną przetransportowane do Polski najwcześniej w nocy z czwartku na piątek.

Jak poinformowała PAP we wtorek naczelnik V Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Grażyna Kozarowska, podczas pobytu grupy polskich prokuratorów i biegłych w Grenoble ustalono ze stroną francuską, że materiały ze śledztwa prowadzonego na miejscu wypadku będą stronie polskiej przekazywane sukcesywnie. Przekazywane będą oficjalne dokumenty, w tym m.in. protokół z badań wraku pojazdu - dodała.

Szczecińska prokuratura, równolegle ze stroną francuską, prowadzi śledztwo w sprawie wypadku polskiego autokaru z pielgrzymami w Vizille we francuskich Alpach.

Jak dowiedziała się PAP w prokuraturze w Grenoble, francuscy śledczy rozpoczęli badanie wraku autokaru. Śledczy chcą przede wszystkim ustalić, co stało się z hamulcami pojazdu w chwili wypadku. Sędziowie śledczy sporządzają ekspertyzę, pracują nad nią fachowcy z Instytutu Badań Kryminalnych Żandarmerii (IRCGN).

Kozarowska poinformowała też, że szczecińscy prokuratorzy przesłuchali już 6 poszkodowanych. Zaplanowane są dalsze przesłuchania, w miarę możliwości ich przeprowadzania - dodała.

Podkreśliła, że prokuratorzy nie docierają jeszcze do rodzin zmarłych, bo - jak zaznaczyła - jest jeszcze na to za wcześnie. Poza tym część z tych osób nie życzy sobie na razie rozmowy z prokuratorem. Część rannych przesłuchano już w szpitalu. Prokuratorzy nawiązali kontakt ze szpitalem w Katowicach, w którym przebywa pilotka pielgrzymki, i będą chcieli osobiście ją przesłuchać.

W środę w sprawie wypadku pod Grenoble w Ministerstwie Sprawiedliwości odbędzie się narada - zapowiedział minister Zbigniew Ziobro.

Jak poinformowano PAP w firmie, zajmującej się międzynarodowym przewozem zwłok, do Francji pojechały już specjalistyczne samochody, które mają odebrać w środę ciała ofiar. Najwcześniej zostaną one przetransportowane do Polski w nocy z czwartku na piątek. Zwłoki będą przywożone m.in. do Szczecina, Świnoujścia, Stargardu Szczecińskiego i Warszawy. Miejsce docelowe transportu ustalane jest z poszczególnymi rodzinami. Zwłoki będą przewożone przez 6-10 izolowanych samochodów w hermetycznie zamkniętych trumnach. Firma odmawia podania informacji o liczbie transportowanych zwłok. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, do kraju przywiezionych ma być 15 ciał.

W szczecińskim szpitalu w Zdunowie przebywa wciąż pięcioro rannych z wypadku pod Grenoble. Trzy z nich przeszły operacje m.in. kręgosłupa i kończyn. Jak zapewnił PAP dyrektor szpitala dr Tomasz Grodzki, ich stan zdrowia systematycznie się poprawia, ale - jak zaznaczył - o rokowaniach na najbliższy okres na razie trudno mówić. "Być może jedna lub dwie osoby będą mogły opuścić szpital w najbliższym czasie, ale będą to raczej tygodnie niż dni" - dodał.

Grodzki powiedział, że stan zdrowia części z poszkodowanych, którzy są hospitalizowani w Zdunowie, nie pozwoli, by po wyjściu ze szpitala zostały wypisane prosto do domu. Pacjenci ci zostaną skierowani do placówek, które zajmują się rehabilitacją - wyjaśnił.

Do wypadku autokaru doszło 22 lipca w godzinach porannych we francuskich Alpach. Autokar uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dolinę rzeki. Podróżowało nim po europejskich sanktuariach maryjnych 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Większość pochodziła z woj. zachodniopomorskiego. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne. Kilkoro wciąż jest hospitalizowanych we Francji. Pozostali wrócili już do kraju, ale tylko nieliczni mogli od razu pojechać do domów. Większość z nich trafiła do szczecińskiego szpitala w Zdunowie.

Rzecznik prezydenta Świnoujścia Robert Karelus powiedział PAP, że jest wstępna zgoda rodzin 6 ofiar, mieszkańców tego miasta, na zorganizowanie wspólnej ceremonii pogrzebowej. Dodał, że zidentyfikowano do tej pory pięcioro mieszkańców Świnoujścia. Przypuszczalny termin pogrzebu to koniec przyszłego tygodnia - dodał. Rzecznik zapewnił, że wszelkie dodatkowe koszty związane z pogrzebem, których nie pokryje ubezpieczyciel, poniesie miasto. Jak dodał Karelus, przygotowane jest już miejsce pochowku - pięć ciał ofiar spocznie przy tej samej alei. Rodzina szóstej ofiary wyraziła życzenie, by pochować jej bliskiego w grobie rodzinnym.

W Stargardzie Szczecińskim, skąd pochodziła największa liczba ofiar, nie podjęto jeszcze decyzji o ewentualnym wspólnym pogrzebie, ale z rozmów przeprowadzonych z rodzinami wynika, że raczej nie życzyłyby sobie tego - poinformowano w tamtejszym magistracie.

Ze Szczecina pochodziła tylko jedna ofiara.(PAP)

epr/ mgm/ cyk/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)