Sąd Okręgowy w Koszalinie (Zachodniopomorskie) utrzymał w poniedziałek wyrok sądu I instancji wobec b. burmistrza Bobolic Ireneusza K., oskarżonego o przyjęcie łapówki.
B. burmistrz skazany został prawomocnie na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz czteroletni zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w samorządzie. W sprawie tej oprócz Ireneusza K. skazano również siedmiu innych mężczyzn.
Ireneusz K. był oskarżony o przyjęcie w latach 1999-2001, wspólnie z innymi mężczyznami, 80 tys. zł łapówki w zamian za "ustawienie" wartego 2,6 mln zł przetargu na dokończenie budowy szkoły w podbobolickiej Dargini.
"Apelacje oskarżonych i ich obrońców sąd uznał za oczywiście bezzasadne. Materiał dowodowy został wręcz drobiazgowo omówiony przez sąd I instancji. Sąd nie znalazł również podstaw do zakwestionowania orzeczonego wymiaru kar, które trudno uznać za rażąco surowe" - powiedział w poniedziałek w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Polewiak.
Pośredniczących w przekazaniu łapówki - byłego reprezentanta Polski w zapasach w stylu wolnym na olimpiadach w Barcelonie (1988) i Seulu (1992) Andrzeja R. i b. dyrektora Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bobolicach Ryszarda G. sąd skazał na półtora roku w zawieszeniu na 5 lat i po 10 tys. zł grzywny.
Roberta D., właściciela firmy budowlanej, która dzięki łapówce miała wygrać przetarg na dokończenie szkoły w Dargini, sąd skazał na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata i 20 tys. zł grzywny.
Członkowie komisji przetargowej, która zatwierdziła ofertę firmy Roberta D. - były skarbnik Bobolic Ryszard W., gminny urzędnik Ryszard M. i były radny, członek zarządu Bobolic Zenon K. - zostali skazani za niedopełnienie obowiązków na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata i grzywny w wysokości po 1 tys. zł każdy.
W tej samej sprawie na jeden rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata i 2,5 tys. zł grzywny skazany został również inny przedsiębiorca budowlany - Jerzy Ł., który miał wręczyć 3 tys. zł łapówki Ryszardowi G. za zlecenie mu remontu dachu w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym.
Wyrok jest prawomocny. Skazanym nie przysługuje kasacja. Ireneusz K. nie wykluczył w rozmowie z PAP, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem złoży w skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jego zdaniem sąd nieprawidłowo ocenił dostarczone przez prokuraturę materiały dowodowe, którymi były przede wszystkim zeznania skruszonego gangstera, który występował w innej sprawie jako świadek koronny. (PAP)
sibi/ pz/ gma/
