Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: Koszalińska prokuratura przejęła śledztwo w sprawie gorzowskiego komornika

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie
(Zachodniopomorskie) przejęła śledztwo w sprawie Janusza A.,
komornika z Gorzowa Wielkopolskiego (Lubuskie), podejrzanego o
niedopełnienie obowiązków służbowych i usunięcie akt z sądu -
dowiedziała się w poniedziałek PAP w prokuraturze.

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie (Zachodniopomorskie) przejęła śledztwo w sprawie Janusza A., komornika z Gorzowa Wielkopolskiego (Lubuskie), podejrzanego o niedopełnienie obowiązków służbowych i usunięcie akt z sądu - dowiedziała się w poniedziałek PAP w prokuraturze.

O tym, że śledztwo w sprawie wyniesienia przez Jarosława A. sądowych akt zostanie przeniesione z Gorzowa Wielkopolskiego do Koszalina zdecydowała Prokuratura Krajowa.

Jarosław A., znany gorzowski komornik, w przeszłości sędzia i prezes miejscowego sądu rejonowego, jest podejrzany o niedopełnienie obowiązków i usunięcie dokumentów, którymi nie miał prawa rozporządzać (chodzi o wyniesienie z sądu akt 9 prowadzonych przez niego spraw w latach 1988 - 1998).

Zarzuty Jarosławowi A. na początku października postawiła w tej sprawie prokuratura w Gorzowie Wielkopolskim.

Rzecznik PO w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski powiedział PAP, że pierwsze czynności w tej sprawie już zostały przeprowadzone. "Prokuratorzy z wydziału śledczego byli w Gorzowie, by zaplanować przesłuchania świadków" - wyjaśnił Gąsiorowski.

Rzecznik prokuratury dodał, że ze względu na stan zdrowia podejrzanego, który po próbie samobójstwa leży w ciężkim stanie w szpitalu, śledztwo zapowiada się na długotrwałe.

Sprawa akt wyszła na jaw po kradzieży wartego 400 tys. złotych luksusowego mercedesa komornika. Policjanci szybko znaleźli samochód. Podczas oględzin pojazdu odkryli w nim sądowe akta. Zawiadomiona o tym prokuratura wydała nakaz zatrzymania A.

Po przesłuchaniu w październiku komornika, który sam zgłosił się do prokuratury, gorzowscy śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie. Sąd zastosował areszt warunkowy, co oznaczało, że podejrzany może wyjść na wolność za poręczeniem majątkowym 80 tys. złotych. Poręczenie zostało wpłacone i komornik wyszedł z aresztu.

Po odzyskaniu wolności podejrzany dwukrotnie próbował wyskoczyć z okna, ale za każdym razem był od tego odwodzony. Kolejny raz targnął się na życie, wieszając się w swoim ogrodzie. W ostatniej chwili linę odciął jeden z członków rodziny.(PAP)

sibi/ itm/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)