Bartosz Kasznia (niezrzeszony), na którym ciąży 11 zarzutów korupcyjnych, został we wtorek nowym radnym sejmiku zachodniopomorskiego. Zajął miejsce Radosława Majdana, którego mandat wygasł.
W 2007 roku Prokuratura Okręgowa w Radomiu postawiła 33-letniemu wówczas Bartoszowi Kaszni, pracownikowi firmy Johnson&Johnson, 11 zarzutów korupcyjnych. Od czerwca do października 2007 roku był tymczasowo aresztowany.
Sprawa ma związek z tzw. aferą korupcyjną w służbie zdrowia. Śledczy zarzucają mu, że wręczał łapówki pracownikom służby zdrowia w zamian za "ustawianie" przetargów. Śledztwo w tej sprawie trwa.
Informacje o ciążących na Kaszni zarzutach wyszły na jaw w czerwcu br. Również w czerwcu startujący w wyborach samorządowych z listy PO piłkarz Radosław Majdan (który praktycznie nie uczestniczył w pracach sejmiku) - zrezygnował i jego mandat wygasł. Kolejny po Majdanie na liście PO był Kasznia i jemu należało się miejsce w sejmiku.
Radni sejmiku zachodniopomorskiego podjęli na sesji we wtorek jednogłośnie uchwałę w sprawie obsadzenia wygasłego mandatu radnego województwa z listy PO. Dostał je Kasznia, lecz już jako radny niezrzeszony - ponieważ zrezygnował z członkostwa w Platformie po tym, jak partyjni koledzy namawiali go, by mandatu nie przyjmował.
Kasznia złożył ślubowanie.
"To zaszczyt być radnym zachodniopomorskim, jest to coś, o czym marzyłem, do czego się przygotowywałem długi czas i udało się" - powiedział Kasznia.
Pytany przez dziennikarzy o ciążące na nim zarzuty, odparł: "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ja jestem niewinny". Dodał, iż ma nadzieję, że powierzenie mu stanowiska radnego przyspieszy rozwiązanie jego sprawy.
Kasznia zgłosił się do pracy w trzech komisjach: zdrowia, rozwoju regionalnego oraz oświaty, kultury i sportu. (PAP)
szt/ la/ gma/