Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: Pikieta przed Urzędem Kontroli Skarbowej w Trzebieży

0
Podziel się:

23.2.Szczecin (PAP) - Kilkuset zdesperowanych pracowników
prywatnego Zakładu Produkcji Cukierków "Dobosz" z Trzebieży
(Zachodniopomorskie) pikietowało w czwartek w Szczecinie przed
tamtejszym Urzędem Kontroli Skarbowej.

Zdaniem pracowników, decyzja urzędnika, przeprowadzającego w
zakładzie kontrolę, o konieczności zapłaty 850 tys. złotych
doprowadziła do utraty płynności przez zakład i wstrzymania
produkcji. Pracownicy utrzymują ponadto, że kontrola była
nierzetelna.

Firma ma status zakładu pracy chronionej. Większość z około 400
pracowników to osoby niepełnosprawne fizycznie i psychicznie -
wszyscy oni obawiają się, że decyzja urzędnika pociągnie za sobą
bankructwo firmy i utratę miejsc pracy. To jedyny w okolicy duży
zakład.

Specjalista ds. sprzedaży w zakładzie Witalij Dejniżenko
powiedział, że kwota nałożona przez urzędnika za "rzekome
nieprawidłowości" nie uwzględniła kosztów wyjazdów na targi,
kosztów związanych z rozbudową firmy oraz związanych bezpośrednio
z produkcją. Jak wyjaśnił, przyjmuje się, że w tego rodzaju
produkcji straty surowca wynoszą nawet 20 procent, podczas gdy
kontrolująca zakład urzędniczka przyjęła za podstawę 10 procent.

Dejniżenko dodał, że urzędniczka podczas kontroli nie weszła na
halę produkcyjną i nie zapoznała się z przebiegiem procesu
produkcyjnego. Poinformował, że kontrola trwała parę miesięcy od
czerwca ub. r. i zakończyła się w tym roku. Kilka tygodni temu
wydano decyzję nakazującą zapłatę 850 tys. zł.

Rzeczniczka Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie Danuta
Czupryńska potwierdziła, że urząd wydał decyzję, ale nie ma ona
nic wspólnego z karą. "Jest to określone zobowiązanie podatkowe,
inaczej zaległość podatkowa. Podatnik może mieć albo niedopłatę
albo nadpłatę podatku" - wyjaśniła.

Dodała, że właściciel firmy odwołał się od decyzji urzędu i
napisał wniosek o wstrzymanie jej wykonania, do czego urząd się
przychylił. "Obecnie toczy się postępowanie przed Izbą Skarbową,
która musi się ustosunkować do tej sprawy" - podkreśliła
Czupryńska.

Zakład, który jest firmą prywatną, produkuje głównie cukierki
czekoladowe. Jak powiedział Dejniżenko, połowa tej produkcji
trafia na rynki zagraniczne.

Do chwili nadania tej depeszy z właścicielem firmy Grzegorzem
Doboszem nie udało się PAP skontaktować. (PAP)

mgm/ dsr/ itm/

23.2.Szczecin (PAP) - Kilkuset zdesperowanych pracowników prywatnego Zakładu Produkcji Cukierków "Dobosz" z Trzebieży (Zachodniopomorskie) pikietowało w czwartek w Szczecinie przed tamtejszym Urzędem Kontroli Skarbowej. Zdaniem pracowników, decyzja urzędnika, przeprowadzającego w zakładzie kontrolę, o konieczności zapłaty 850 tys. złotych doprowadziła do utraty płynności przez zakład i wstrzymania produkcji. Pracownicy utrzymują ponadto, że kontrola była nierzetelna. Firma ma status zakładu pracy chronionej. Większość z około 400 pracowników to osoby niepełnosprawne fizycznie i psychicznie - wszyscy oni obawiają się, że decyzja urzędnika pociągnie za sobą bankructwo firmy i utratę miejsc pracy. To jedyny w okolicy duży zakład. Specjalista ds. sprzedaży w zakładzie Witalij Dejniżenko powiedział, że kwota nałożona przez urzędnika za "rzekome nieprawidłowości" nie uwzględniła kosztów wyjazdów na targi, kosztów związanych z rozbudową firmy oraz związanych bezpośrednio z produkcją. Jak wyjaśnił, przyjmuje się,
że w tego rodzaju produkcji straty surowca wynoszą nawet 20 procent, podczas gdy kontrolująca zakład urzędniczka przyjęła za podstawę 10 procent. Dejniżenko dodał, że urzędniczka podczas kontroli nie weszła na halę produkcyjną i nie zapoznała się z przebiegiem procesu produkcyjnego. Poinformował, że kontrola trwała parę miesięcy od czerwca ub. r. i zakończyła się w tym roku. Kilka tygodni temu wydano decyzję nakazującą zapłatę 850 tys. zł. Rzeczniczka Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie Danuta Czupryńska potwierdziła, że urząd wydał decyzję, ale nie ma ona nic wspólnego z karą. "Jest to określone zobowiązanie podatkowe, inaczej zaległość podatkowa. Podatnik może mieć albo niedopłatę albo nadpłatę podatku" - wyjaśniła. Dodała, że właściciel firmy odwołał się od decyzji urzędu i napisał wniosek o wstrzymanie jej wykonania, do czego urząd się przychylił. "Obecnie toczy się postępowanie przed Izbą Skarbową, która musi się ustosunkować do tej sprawy" - podkreśliła Czupryńska. Zakład, który jest firmą prywatną,
produkuje głównie cukierki czekoladowe. Jak powiedział Dejniżenko, połowa tej produkcji trafia na rynki zagraniczne. Do chwili nadania tej depeszy z właścicielem firmy Grzegorzem Doboszem nie udało się PAP skontaktować. (PAP) mgm/ dsr/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)