*26.2.Szczecin (PAP) - Wojewoda zachodniopomorski Robert Krupowicz wycofał w niedzielę swój wniosek do MSWiA w sprawie zamknięcie przejścia granicznego w Krajniku Dolnym, w związku z wykryciem dwóch przypadków ptasiej grypy u ptaków w okolicy Schwedt w Brandenburgii. Land ten sąsiaduje z woj. zachodniopomorskim. *
Miejsca, w których znaleziono martwe ptaki oddalone są od granicy z Polską około 10 kilometrów.
"Wojewoda, po spotkaniu z niemieckimi służbami sanitarno- weterynaryjnymi, które odbyło się w niedzielę pod Schwedt uznał, że nie ma takiej konieczności, by zamknąć przejście i wycofał wniosek" - wyjaśniła rzeczniczka wojewody Agnieszka Muchla. Dodała, że wojewoda podjął taką decyzje po zapewnieniach strony niemieckiej o podjętych przez nią działaniach.
W okolicy Schwedt wyznaczono 3-kilometrową strefę zamkniętą. Służby weterynaryjne obserwują teren w promieniu 10 kilometrów.
Jak podała w niedzielę brandenburska telewizja RBB, premier tego landu Matthias Platzeck wykluczył możliwość zamknięcia przejść granicznych z Polską.
Według ministerstwa rolnictwa Brandenburgii u dwóch ptaków - łabędzia i kaczki - znalezionych w pobliżu Schwedt wykryto wirusa H5N1. Dalsze badania wykażą, czy zarazek jest azjatycką odmianą wirusa groźną także dla ludzi.
Zarażoną kaczkę znaleziono w Schwedt na terenie rafinerii. Przy wejściach do zakładu rozłożono maty nasączone substancją dezynfekcyjną. Podobne maty wyłożono też na przejściu granicznym Krajnik Dolny - Schwedt.
Wirusa ptasiej grypy stwierdzono dotychczas u padłych dzikich ptaków na terenie trzech niemieckich landów: Meklemburgii-Pomorza Przedniego, Szlezwiku-Holsztyna i Badenii-Wirtembergii. (PAP)
mgm/ ls/