Przed godz. 15 we wtorek Kancelarię Premiera, gdzie odbywało się nieformalne spotkanie ministrów w sprawie służby zdrowia, opuściło większość ministrów, w tym minister zdrowia Ewa Kopacza.
Kopacz, który wyszła z gmachu ok. godz. 14.20, wróciła do Kancelarii, mniej więcej po pół godzinie.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało PAP, że nieformalne spotkanie ministrów, które rozpoczęło się o godz. 10, już się zakończyło.
W poniedziałkowym komunikacie CIR informowało, że we wtorek o godz. 10 odbędzie się posiedzenie rządu, We wtorek CIR podało, że tego posiedzenie jednak nie będzie. Następnie, po kilku godzinach, rozesłano do dziennikarzy komunikat z informacją, że odbywa się nieformalne spotkanie ministrów.
W poniedziałek Kopacz zapowiedziała, że przedstawi we wtorek Radzie Ministrów pakiet zdrowotny, w którym miały się znaleźć m.in. projekt tzw. koszyka niegwarantowanych świadczeń medycznych i ubezpieczeń dodatkowych, projekt ustawy o prawach pacjenta i projekt dotyczący restrukturyzacji szpitali.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski przekonywał we wtorek po południu dziennikarzy w Sejmie, że nie należy przywiązywać wagi do zmiany formuły spotkania ministrów.
Chlebowski powtórzył, że w przyszłym tygodniu kluby PO i PSL złożą w Sejmie projekty dotyczące służby zdrowia. "Również dlatego, żeby przyśpieszyć prace nad nimi, aby nie utknęły gdzieś w uzgodnieniach międzyrządowych. Jako zaplecze tego rządu chcemy wesprzeć premiera, ministra zdrowia i pomóc w tym procesie legislacyjnym" - powiedział Chlebowski.
Na uwagę jednego z dziennikarzy, że koalicja w pewnym sensie wywalczyła sobie dodatkowy tydzień przed prezentacją projektów tych ustaw Chlebowski powiedział, że projekty te "są praktycznie gotowe". "Opinia publiczna czekała latami, a my potrzebujemy na to zaledwie 60 dni. Jeszcze tydzień czasu i poselskie projekty ważnych ustaw trafią pod obrady Sejmu" - dodał.
Wyjaśnił, że po stronie rządowej trwają konsultacje dotyczące tych czterech projektów. "To są ważne ustrojowe rozstrzygnięcia dotyczące przekształceń praw pacjenta, wprowadzenia czegoś co jest absolutnym novum - dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. To nie są jakieś błahe ustawy. Cieszę się, że pochylili się nad tym ministrowie" - powiedział.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zaapelował we wtorek do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o włączenie się w rozmowy na temat reformy służby zdrowia. Związkowcy podkreślili, że zwracają się do głowy państwa, bo podczas dwóch miesięcy premier Donald Tusk nie znalazł czasu, żeby się z nimi spotkać.
Chebowski pytany o to powiedział, że ponieważ kontraktowaniem świadczeń medycznych zajmuje się Narodowy Fundusz Zdrowia, to właśnie NFZ oraz szefowie szpitali i organy założycielskie - a nie premier - są stroną w negocjacjach.
"Jasne jest kto jest stroną w takich postępowaniach: na pewno nie premier, na pewno nie minister zdrowia. (...) Czymś innym są protesty - tak jak w przypadku (ubiegłorocznego) protestu pielęgniarek i wtedy istotnie trzeba wyjść i rozmawiać, a czymś innym są negocjacje między związkami zawodowymi a stroną, jaką w tym przypadku jest NFZ" - powiedział szef klub klubu PO.
Przyznał, że w sytuacji zagrożenia ewakuacją szpitali konieczna jest reakcja premiera i ministra zdrowia, ale - ocenił - "na razie nie ma takich zagrożeń".(PAP)
laz/ mrr/ ura/ mhr/
