Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamach w Bostonie. Prasa uważa, że policja musi obserwować muzułmanów i imigrantów

0
Podziel się:

Alienacja, która przechodzi w dżihad, nie jest nowym zjawiskiem - twierdzi Wall Street Journal.

Zamach w Bostonie. Prasa uważa, że policja musi obserwować muzułmanów i imigrantów
(PAP/EPA)

Policja nie powinna powstrzymywać się od obserwowania grup muzułmanów i imigrantów tylko dlatego, że to politycznie niepoprawne - pisze _ Wall Street Journal _, komentując fakt, że podejrzani o zamachy w Bostonie to mieszkający w USA Czeczeni.

_ - Na razie wiemy, że byli imigrantami z Czeczenii, wyznawali islam i że 26-letni Tamerlan nie czuł się dobrze w amerykańskim społeczeństwie, choć mieszkał tu od 10 lat _ - pisze konserwatywny _ WSJ _. Dziennik wskazuje na konieczność przeprowadzenia śledztwa, które zweryfikowałoby, czy bracia Carnajewowie, podejrzani o przeprowadzenie zamachów w Bostonie, mieli jakiekolwiek powiązania z organizacjami terrorystycznymi.

_ WSJ _ przypomina wypowiedzi Tamerlana z 2010 roku o tym, że nie ma ani jednego amerykańskiego przyjaciela, a magazyn _ Mother Jones _ donosi o nagraniu wideo, na którym starszy Carnajew miał wychwalać islamskich ekstremistów związanych z Al-Kaidą.

_ - Nic nie jest ostatecznie wiadome, ale to może być dobra ilustracja _ problemu - dodaje gazeta. Przypomina, że _ alienacja, która przechodzi w dżihad _, nie jest nowym zjawiskiem, i przywołuje przy tym przykład sprawców zamachów w Londynie w 2005 roku, którzy pochodzili z rodziny pakistańskich imigrantów z klasy średniej. Zdaniem _ WSJ _ zbyt wielu Amerykanów pochopnie uwierzyło, że imigranci w USA są lepiej zasymilowani niż w Europie.

_ - Rząd USA skupia się na obserwacji prawicowych grup ekstremistycznych, bo wiadomo, że są one niebezpieczne. (Jednak) policja nie powinna powstrzymywać się od robienia tego samego w przypadku muzułmanów czy grup imigrantów tylko dlatego, że jest to uważane za niepoprawne politycznie. Ostatnie wydarzenia w Bostonie pokazały, że koszty takiego zaniedbania są zbyt wysokie _ - konkluduje _ WSJ _.

Główne amerykańskie gazety są bardzo ostrożne, jeśli chodzi o wskazywanie motywów, jakimi mogli się kierować bracia Carnajewowie, czy ich ewentualnych powiązań z siatkami terrorystycznymi, np. z czeczeńskimi separatystami. - _ Choć terroryści z Kaukazu uderzali już w Moskwę i inne części Rosji, to konflikt w regionie nigdy nie prowadził do ataków w innych krajach _ - zauważa _ Washington Post _.

Dziennik powołuje się na eksperta ds. Kaukazu z RFE/RL Asłana Dukajewa, który twierdzi, że bracia kierowali się hasłami radykalnego dżihadu, a nie czeczeńskiego separatyzmu._ - Na razie nie jest jasne, co było powodem ataków, ale istnieją dowody na to, że bracia Carnajewowie, etniczni Czeczeni, którzy wyemigrowali z rodziną z Dagestanu, byli miłośnikami islamskich radykałów _ - dodaje _ Washington Post _ w artykule redakcyjnym.

_ New York Times _ dokonuje analizy psychologicznej Carnajewów. Wskazuje na wpływ Tamerlana na młodszego Dżochara, który wydawał się znacznie lepiej zintegrowany w amerykańskim społeczeństwie, a za dobre wyniki w nauce dostał nawet stypendium miasta Cambridge w 2011 r. Wielu krewnych i znajomych wciąż nie wierzy, że dokonali zamachów.

Po czterech dniach od zamachów bombowych podczas Bostońskiego Maratonu i po trwającej dobę bezprecedensowej obławie policja schwytała Dżochara w nocy z piątku na sobotę; Tamerlan zginął w strzelaninie z policją już wczoraj rano.

_ - Zamknęliśmy ważny rozdział tej tragedii _ - mówił po zakończeniu akcji prezydent Barack Obama, zastrzegł jednak, że _ wiele pytań wciąż jednak wymaga odpowiedzi _. Trzeba wyjaśnić, co kierowało braćmi podejrzanymi o zamachy; jak to możliwe, że dwóch młodych mężczyzn dorastało w USA, a mimo to dokonało tak strasznej zbrodni; jak przeprowadzili zamachy i czy ktoś im w tym pomógł - mówił. Na te pytania - dodał - musi odpowiedzieć dalsze śledztwo.

Czytaj więcej o tej sprawie w Money.pl
Przełom w śledztwie bostońskim. Mają sprawcę? Amerykańskie media informują, że podejrzany o podłożenie ładunków wybuchowych został zidentyfikowany.
Kto był celem zamachu w Bostonie? Ujawnili ich dane Liczba ofiar maskary podczas maratonu przekracza już 170 osób.
Boston: Nic nie wskazuje na Al-Kaidę Policja - po przesłuchaniu saudyjskiego studenta i przeszukaniu jego mieszkania - wyłączyła go z kręgu podejrzanych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)