Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamek Królewski na Wawelu musi zwrócić dzieła sztuki Tarnowskim

0
Podziel się:

Zamek Królewski na Wawelu musi zwrócić
spadkobiercom Juliusza i Róży Tarnowskich dzieła sztuki przejęte
po wojnie z pałacu w Suchej w ramach dekretu o reformie rolnej -
orzekł w środę krakowski Sąd Apelacyjny.

Zamek Królewski na Wawelu musi zwrócić spadkobiercom Juliusza i Róży Tarnowskich dzieła sztuki przejęte po wojnie z pałacu w Suchej w ramach dekretu o reformie rolnej - orzekł w środę krakowski Sąd Apelacyjny.

Sąd uznał, że dzieła sztuki zostały przejęte bezprawnie, ponieważ dekret o reformie rolnej nie powinien mieć zastosowania w przypadku wyposażenia pałacu. Dlatego sąd oddalił apelacje Zamku Królewskiego na Wawelu i Skarbu Państwa, reprezentowanego przez ministra kultury, od wyroków sądu pierwszej instancji w tej sprawie. W apelacjach pozwani kwestionowali prawo Tarnowskich do dzieł sztuki i wnosili o oddalenie ich pozwu.

Pozew dotyczył m.in. miecza paradnego ofiarowanego przez króla Władysława IV hetmanowi kozackiemu Piotrowi Konaszewiczowi- Sahajdacznemu, XIV-wiecznej Biblii łacińskiej i dziewięciu obrazów. Pozwanymi byli minister kultury i Zamek Królewski na Wawelu. Rafał Tarnowski, który złożył pozew, domagał się ustalenia prawa własności, a przedmiot sporu wycenił na 1 mln 242 tys. zł.

Podczas procesu przed sądem pierwszej instancji przedstawiciele Zamku Królewskiego na Wawelu nie negowali treści pozwu. Dyrektor zamku prof. Jan Ostrowski poinformował sąd, że Wawel, wobec którego dawni właściciele zaczęli występować z roszczeniami dopiero po roku 1990, za każdym razem kwestie roszczeń rozwiązywał w ramach porozumienia. Takie porozumienie było również przygotowane w sprawie kolekcji suskiej. Miało to być jedno z ostatnich takich porozumień, ponieważ Wawel nie posiadał wielu eksponatów o podobnym pochodzeniu.

Spadkobiercy zgodzili się na zaproponowaną przez dyrekcję zamku cenę zakupu dzieł sztuki, zaaprobowali też fakt, że miecz króla Władysława IV zostanie darem dla muzeum, a XIV-wieczna Biblia - depozytem.

Zawarcie porozumienia - jak zeznawał prof. Ostrowski - uniemożliwiła jednak zmiana kierownictwa w ministerstwie kultury w 2001 roku. Ówczesna wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska podczas jednej z narad z dyrektorami muzeów stanowczo sprzeciwiła się zwrotom dzieł sztuki. Z późniejszego okólnika ministerstwa wynikało, że podstawą wykreślenia zbiorów z inwentarza muzeum może być tylko wyrok sądowy.

Jak poinformowała PAP po wyroku reprezentująca rodzinę Tarnowskich mec. Maria Hołubowicz, wcześniejsze ustalenia nie zmieniły się: część dzieł zostanie prawdopodobnie zakupiona przez Wawel; najcenniejsze - Biblia łacińska z XIV w. - pozostanie na Wawelu w depozycie; miecz natomiast będzie darem rodziny Tarnowskich.

Jak podkreśliła przed sądem, zawarcie porozumienia między stronami nie było możliwe z powodów leżących po stronie resortu kultury, dlatego wniosła o obciążenie ministerstwa kultury kosztami postępowania. Sąd Apelacyjny przychylił się do tego wniosku i obciążył ministerstwo kwotą ponad 5 tys. zł. Razem z kosztami postępowania przed sądem pierwszej instancji, ministerstwo zapłaci kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Wyrok jest prawomocny. (PAP)

hp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)