(dochodzi wypowiedź prokuratora)
16.12.Łódź (PAP) - Zarzut usiłowania poplecznictwa i podżegania do składania fałszywych zeznań postawiła łódzka prokuratura w sobotę działaczowi myślenickiej Samoobrony, Franciszkowi I. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Jak powiedział dziennikarzom rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania, obecnie Franciszek I. przesłuchiwany jest w charakterze podejrzanego. Po zakończeniu czynności prokuratura podejmie decyzję co do formy zastosowania wobec I. środka zapobiegawczego. Jak powiedział Kopania, działacz Samoobrony sam się zgłosił w sobotę rano do łódzkiej prokuratury.
Postawienie zarzutów Franciszkowi I. ma związek ze sprawą tzw. seksafery którą ujawniła "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk. Ta była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i była dyrektorka biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego twierdziła, że pracę w partii miała dostać w zamian za usługi seksualne świadczone posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu i szefowi partii Andrzejowi Lepperowi.
Łódzka prokuratura zajęła się też m.in. sprawą telefonu działacza myślenickiej Samoobrony Franciszka I. do byłej działaczki tej partii. Mówił on kobiecie, co ma zeznawać w sprawie Łyżwińskiego. Nagranie rozmowy, w której działacz powoływał się na rozmowę z Łyżwińskim i nakazywał kobiecie, co ma zeznawać w prokuraturze, wyemitowała w środę telewizja TVN w programie "Uwaga". (PAP)
jaw/ eaw/ malk/