Zastępca burmistrza Kalisza Pomorskiego (Zachodniopomorskie) Marek M. jest podejrzany o przyjęcie 5 tysięcy zł łapówki od przedsiębiorcy z Poznania. Został już zatrzymany - poinformował PAP zastępca prokuratora rejonowego w Drawsku Pomorskim Wojciech Sadowski.
Sadowski powiedział PAP, że zatrzymanie to ma związek ze sprawą próby przekupienia kwotą 20 tys. zł burmistrza miasta Andrzeja Hypkiego przez poznańskiego przedsiębiorcę Jana P.
Ukryte w pudełku z czekoladkami pieniądze P. miał wręczyć Hypkiemu 13 grudnia w czasie spotkania, na którym chciał wynegocjować z burmistrzem nowy termin zakończenia budowy przedszkola. Realizacja inwestycji o wartości 3 mln zł trwa od maja br. - budynek powinien być gotowy w październiku, a firma P. ma kilkumiesięczne opóźnienie. Za każdy miesiąc zwłoki powinna płacić miastu 90 tys. zł kary umownej.
Burmistrz Hypki odkrył łapówkę 15 grudnia, gdy otworzył czekoladki, by poczęstować nimi pracownice urzędu. Zawiadomił policję.
W czasie przesłuchania P. przyznał się do wręczenia łapówki. Zeznał również, że identyczne pudełko czekoladek, tylko że z 5 tys. zł w środku, wręczył zastępcy Hypkiego. Według P., łapówka została przyjęta.
Policja zatrzymała wiceburmistrza w poniedziałek po południu. "Postawiliśmy mu zarzut biernego łapownictwa. Cały czas jest przesłuchiwany, ale jego wyjaśnienia na razie niewiele wnoszą do sprawy" - powiedział PAP zastępca komendanta powiatowego policji w Drawsku Pomorskim nadkomisarz Jarosław Smolarek.
Kodeks karny za tzw. bierne łapownictwo przewiduje do 10 lat więzienia.
Tymczasem Jan P. pozostaje na wolności. Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o jego tymczasowe aresztowanie i zastosował wobec przedsiębiorcy poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł oraz dozór policyjny. Za wręczanie łapówek grozi mu również do 10 lat więzienia.(PAP)
sibi/ malk/ gma/
