Zatrzymany przez policję w Gliwicach kierowca miał przy sobie odpis wyroku, w którym sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów. 26-latek i jego kolega mieli też narkotyki, kradzione dokumenty i telefon.
Aspirant sztabowy Marek Słomski z gliwickiej policji powiedział we wtorek PAP, że - kierując się wyłącznie intuicją - gliwiccy funkcjonariusze zatrzymali w poniedziałek wieczorem do kontroli forda escorta, w którym było dwóch mężczyzn.
Sprawdzając samochód znaleźli w nim odpis wyroku sądowego orzekającego wobec 26-letniego kierowcy zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę po pijanemu.
"Tym samym właściciel pojazdu wyręczył policjantów w sprawdzaniu bazy danych. Nie wiadomo zresztą, czy wyrok został już do niej wprowadzony. Zapadł zaledwie dwa tygodnie temu" - powiedział Słomski.
Funkcjonariusze znaleźli też w aucie 6 tabletek ekstazy, a podczas przeszukania kierowcy - dwa dokumenty należące do innej osoby.
"Zatrzymany nie potrafił logicznie wytłumaczyć w jaki sposób wszedł w ich posiadanie" - dodał rzecznik.
Funkcjonariusze postanowili przeszukać również 27-letniego pasażera. Także u niego znaleziono kłopotliwy przedmiot - telefon komórkowy, skradziony dzień wcześniej. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. O ich losie zdecyduje prokurator i sąd. (PAP)
kon/ pz/