Prokuratura zażaliła się na postanowienie sądu w Koszalinie (Zachodniopomorskie), uchylające areszt wobec adwokata Piotra P., głównego oskarżonego w sprawie płatnej protekcji w gdańskim wymiarze sprawiedliwości.
O złożeniu zażalenia poinformował w poniedziałek PAP Marek Zajkowski, naczelnik wydziału Prokuratury Krajowej w Białymstoku (Podlaskie), która oskarża w tej sprawie.
Piotr. P. został zwolniony z aresztu w ubiegłym tygodniu, po spędzeniu tam 3 lat i złożeniu wyjaśnień w toczącym się od kwietnia br. przed koszalińskim sądem procesie. W czasie rozprawy sąd zamienił mu areszt na wolnościowe środki zapobiegawcze - 20 tys. zł poręczenia majątkowego, zakaz opuszczania kraju i dozór policji. W akcie oskarżenia prokuratura postawiła mu 40 zarzutów płatnej protekcji.
Według śledczych mecenas P. w latach w latach 2002 - 2003 powołując się na wpływ w prokuraturach i sądach woj. pomorskiego miał obiecywać w zamian za zapłatę załatwiać m.in. zmianę aresztu na wolnościowe środki, wyroki w zamieszeniu lub umorzenie postępowania.
Ani w śledztwie, ani w czasie procesu Piotr P. nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Jak wyjaśniał przed sądem, choć zna większość gdańskich prokuratorów, sędziów i wysokiej rangi policjantów, nigdy w trakcie wykonywania pracy adwokata nie powoływał się na wpływy; z częścią opisywanych w akcie oskarżenia spraw miał związek tylko na ich początkowym etapie, zaś niektóre z czynów powinny być przypisane innemu adwokatowi.
W sprawie płatnej protekcji w gdańskim wymierza sprawiedliwości białostocka prokuratura oskarżyła łącznie 27 osób, w tym dwoje sędziów, czworo adwokatów, dwóch byłych policjantów i prokuratora.
13 oskarżonych jeszcze przed rozpoczęciem procesu poddało się dobrowolnie karze. Sąd orzekł wobec nich więzienie w zawieszeniu i grzywny. Sprawę sędziego w stanie spoczynku Marka W. sąd z uwagi na jego chorobę wyłączył do odrębnego postępowania. Przed sądem odpowiada obecnie 13 osób.
Składanie wyjaśnień oskarżeni zakończyli 14 maja. Żaden z nich nie przyznał się do winy. Część odwołała obciążajże ich wyjaśnienia ze śledztwa. Proces ma być kontynuowany w czerwcu. Jednym z głównych dowodów w tej sprawie są telefoniczne podsłuchy. Oskarżeni kwestionują ich legalność.
Sprawę do rozpoznania Koszalinowi przydzielił w maju ub.r Sąd Najwyższy, po tym jak z orzekania w niej wyłączyli się sędziowie z Gdańska. (PAP)
sibi/ wkr/ mow/