Przewodniczący klubu PO Bogdan Zdrojewski powiedział w sobotę w TVN24, że nie boi się kampanii wyborczej. "Kampania PO będzie naturalną kontynuacją naszej ostatniej konferencji programowej" - dodał.
Szef klubu PO zapowiedział, że jego partia chce być w kampanii odpowiedzialna. "Nie będziemy nadużywać środków, natomiast nie ulega wątpliwości, że będziemy pokazywać te straty, które są wynikiem pracy koalicji rządzącej w ostatnich kilkunastu miesiącach" - powiedział Zdrojewski.
Jego zdaniem profesjonalna kampania wyborcza rusza pierwszego dnia po wyborach. "Tak jest na świecie. U nas wygląda, jak wygląda. Wszyscy czekamy na to, aby kampania wyborcza to było chwalenie się sukcesami, pokazywanie tych sukcesów. Na razie (...) jest to raczej poniewieranie przeciwników" - zauważył.
Jeżeli ma dojść do wcześniejszych wyborów, to przedtem powinno "ujrzeć światło dzienne" kilka ważnych ustaw - uważa poseł. Pytany o to, czy starczy na czasu przed 21 października, Zdrojewski odparł, że Sejm powinien zdążyć m.in. z trzema projektami ustaw dotyczących EURO 2012 i z nowelizacją ustawy lustracyjnej. "Wydaje mi się, że powinniśmy także zdążyć z przywróceniem praw dziennikarzom i historykom do zajrzenia do akt IPN" - dodał.
Odnosząc się do ewentualnych powyborczych koalicji, Zdrojewski zauważył: "jeżeli IV RP, to jest to, co obserwowaliśmy przez kilkanaście tygodni, to mogę z ręką na sercu powiedzieć, że IV RP bis - nie będzie (...) Na pewno nie będziemy w koalicji z IV RP tego wymiaru, a z samym PiS-em - wszystko zależy od rozwoju wypadków, wyniku wyborczego, od pozycjonowania PO, od poparcia przez wyborców i od samego PIS-u." (PAP)