Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jako "spóźniony żart primaaprilisowy" traktuje wszelkie informacje prasowe dotyczące zmiany swojej roli w rządzie. "Nigdzie się nie wybieram" - zapewnił.
Środowa "Rzeczpospolita" napisała, że premier Jarosław Kaczyński myśli o powołaniu gabinetu fachowców. Informacje takie - jak pisze gazeta - potwierdzają nieoficjalnie działacze PiS.
Głównym problemem rządu fachowców byłoby to, kto przejmie od Jarosława Kaczyńskiego tekę premiera. "To miejsce dla Zbigniewa Ziobry, nikogo innego nie widzę" - twierdzi prominentny poseł PiS, cytowany przez dziennik.
"Jestem prokuratorem generalnym, ministrem sprawiedliwości i sądzę, że mam tutaj wiele rzeczy do zrobienia" - powiedział Ziobro w środę na konferencji prasowej.
Dodał, że nie ma żadnych planów, by zmieniać cokolwiek w tym zakresie. "Mam wiele planów, które rozpocząłem, podjąłem i które chcę zakończyć" - oświadczył.
Ziobro podkreślił, że jego ambicją jest "doprowadzenie do finału" projektów ustaw, które zainicjował jako minister. Przypomniał, że udało się to już zrobić w przypadku m.in. sądów 24-godzinnych czy przyspieszonych sądów gospodarczych.(PAP)
mhe/ mok/ gma/