Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Związkowcy stoczni gdańskiej i gdyńskiej zapowiadają protest

0
Podziel się:

Organizacje związkowe w stoczniach gdyńskiej i
gdańskiej przekształciły się w komitety protestacyjne, zapowiadają
akcje w obronie swoich zakładów pracy. Związkowcy obawiają się
upadłości zakładów i utraty miejsc pracy.

Organizacje związkowe w stoczniach gdyńskiej i gdańskiej przekształciły się w komitety protestacyjne, zapowiadają akcje w obronie swoich zakładów pracy. Związkowcy obawiają się upadłości zakładów i utraty miejsc pracy.

Na 23 maja stoczniowcy zapowiadają zorganizowanie wiecu w Gdyni. Chcą w tym tygodniu rozmów z premierem na temat sytuacji w ich zakładach pracy i podjęcia szybkich decyzji m.in. w sprawie usamodzielnienia się Stoczni Gdańskiej i podniesienia kapitału Stoczni Gdyńskiej.

"Każdy tydzień zwłoki należy traktować w kategoriach sabotażu gospodarczego, uderzającego w interes państwa, zakładów pracy i pracowników oraz ich rodzin - obywateli Rzeczpospolitej; Komisje i Zarządy związków zawodowych naszych zakładów przekształcają się w Komitety Protestacyjne ogłaszając jednocześnie pogotowie protestacyjne oraz wobec impotencji decyzyjnej państwa przygotowują się do akcji i działań w obronie całego polskiego sektora stoczniowego" - napisano w poniedziałkowym stanowisku organizacji związkowych, wystosowanym do premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Stoczniowcy ostrzegają, że w przypadku niepomyślnego dla nich rozwoju sytuacji wokół stoczni przeprowadzą manifestacje w Warszawie. Zastrzegają jednak, że odbędzie się to po pielgrzymce Benedykta XVI do Polski.

"Prawdopodobnie, niestety, dojdzie do jakiejś eskalacji działań ze strony związków. Mamy jeszcze tydzień. Być może dla polityków tydzień to jest nic, dla stoczni to jest bardzo długi okres. Jeżeli w ciągu tego tygodnia zapadną oczekiwane decyzje, to tego nie będzie. Natomiast jest przewidywany wiec w Stoczni Gdynia; jak się rozwinie sytuacja po wiecu, trudno przewidzieć"- powiedział szef Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Krzysztof Dośla.

Dodał, że "coraz trudniej utrzymać ludzi w bramach zakładu pracy, tłumacząc im, dlaczego (...) są dokonywane z pensji jakieś potrącenia, które nie są później odprowadzane, dlaczego nikt nie jest w stanie powiedzieć, czy w ogóle i jaką perspektywę ma Stocznia Gdynia".

Jeszcze w kwietniu p.o. prezes Stoczni Gdynia Kazimierz Smoliński, przekazał premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi list zarządu firmy w sprawie złej sytuacji w stoczni, a w liście skierowanym do prezydenta, premiera i parlamentarzystów przeciwko brakowi "rozstrzygnięć i ostatecznych decyzji wobec obu stoczni (Gdynia i Gdańsk - PAP)" zaprotestowali związkowcy.

Na początku marca "Solidarność" Stoczni Gdynia SA podjęła decyzję o przekształceniu się w Komitet Strajkowy. Stoczniowcy chcą - jak przekonują - chronić swoje miejsca pracy i zwrócili się z apelem do władz państwa o podjęcie natychmiastowych działań, które uchroniłyby ich zakład przed upadkiem. (PAP)

kli/ pad/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)