Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Rektorzy ostro o frankowiczach. Ci skarżą się Czarnkowi

83
Podziel się:

Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu pisze do ministra Przemysława Czarnka. Żąda od niego interwencji wobec rektorów uczelni ekonomicznych, którzy w ubiegłym tygodniu wskazywali, że kredyty frankowe to bardzo ryzykowna inwestycja. I że frankowicze "sami są sobie winni".

Rektorzy ostro o frankowiczach. Ci skarżą się Czarnkowi
Frankowicze skarżą się ministrowi edukacji i nauki (East News, Bartosz KRUPA, East News)

O oświadczeniu rektorów uczelni ekonomicznej głośno było w ubiegłym tygodniu. Podpisali się pod nim rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, dr hab. Piotr Wachowiak, prof. SGH, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, dr hab. Stanisław Mazur, prof. UEK, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, prof. dr hab. Maciej Żukowski oraz rektor Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, prof. dr hab. Andrzej Kaleta.

Co znalazło się w oświadczeniu? Informacja m.in. na temat poziomu ryzyka, jakim zdaniem naukowców było zaciąganie kredytów frankowych. Profesorowie sceptycznie odnosili się również do koncepcji rekompensat, wypłacanych kredytobiorcom przez państwo czy innym formom pomocy.

"Podważenie paradygmatu odpowiedzialności podmiotów rynku za ryzyko swej działalności, w normalnych warunkach funkcjonowania oznacza odejście od reguł gospodarki rynkowej. Natomiast przerzucanie kosztów zmaterializowania ryzyka walutowego na innych jest podręcznikowym przejawem hazardu moralnego (bezpiecznego hazardu), prowadzi do erozji dyscypliny rynkowej" - pisali ekonomiści.

Zobacz także: Frankowicze idą po swoje. Ekspert przestrzega przed hurraoptymizmem

Efekt ich zdaniem jest prosty: "patologiczne zachowania uczestników rynku oraz kryzysy ekonomiczne o trudnej do oszacowania skali".

Teraz odpowiadają frankowicze. Prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu pisze do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.

"W naszej ocenie, Rektorzy mogli naruszyć przepisy wynikające ze statutów uczelni, popierając tak jednoznacznie i bez weryfikacji tezy wygłaszane wcześniej przez przedstawicieli sektora bankowego. Prosimy więc Pana Ministra o zdecydowane działania w tej sprawie" - napisał Arkadiusz Szczęśniak, prezes SBB.

W swoim liście wskazuje bowiem na błędy w rozumowaniu, popełnione jego zdaniem przez rektorów wyższych uczelni.

"Rektorzy uczelni odpowiedzialnych za wykształcenie wielu pracowników sektora bankowego oraz polskich elit ekonomicznych, nie zauważają swoich win w kształceniu tych osób. Wykształciły one osoby, które wprowadziły na rynek wiele produktów niebezpiecznych dla klientów, jak i samych banków" - napisał Szczęśniak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
banki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(83)
8 gwiazd
2 lata temu
Gdyby dziś frank był po 2 zł, to te umowy kredytowe byłyby mega UCZCIWE, a frankowicze znawcami ekonomii! A tak robią z siebie idiotów, bo czego się nie zrobi jeśli można kasę zyskać?
Marek
3 lata temu
Pod tym względem rektorzy tych uczelni mają rację. Frankowicze podejmowali w pełni świadome ryzyko, oczekując znaczącej premii za to ryzyko. Ich oczekiwania nie spełniły się, nie mogą więc przerzucać kosztów w związku z tym powstałych na pozostałych obywateli. Analogicznie należałoby osobom inwestującym na giełdzie w papiery wartościowe obarczone wysokim ryzykiem refundować straty.
kolodr
3 lata temu
gdyby placili mniej niz zlotowkowi to by siedzieli jak mysz pod miotla
Cynik
3 lata temu
Czym różni się tzw. frankowicz od gracza w lotto?I tu i tu jest ryzyko przegranej.Czy mam żądać zwrotu ceny zakładu bo nie trafiłem choćby trójki?Czy mam skarżyć Lotto bo nie zagwarantowało mi sukcesu?Póki było cacy to frankowicze naigrawali się ze złotówkowiczów a teraz drą ryja żebym ja płacił za ich hazard
kot
3 lata temu
jak frank byl tani to z radosci sikali w gacie . jak podrozal to od razu banki oszukali . najpierw smiech z tych co brali w zlotowkach , a pozniej wielki lament . jak byli slepi to do podpisywania umow mogli isc z zaufana osoba co by im przeczytala umowe . jak nie chcialo im sie czytac tylko widzieli pieniadze to niech teraz sami ponosza koszty swojej decyzji . banki nie zmuszali ich do brania kredytow .
...
Następna strona