Jak informuje „Rzeczpospolita” pobicie rekordu (podobnie jak w 2005 roku) było możliwe przede wszystkim dzięki kredytom, które brali klienci indywidualni. Według głównego inspektora nadzoru bankowego, Wojciecha Kwaśniaka, ich zadłużenie wzrosło z 136,4 mld zł na koniec 2005 roku do 183,4 mld zł na koniec zeszłego roku. Również przedsiębiorstwa zapożyczały się chętniej niż rok wcześniej. Na koniec 2006 roku ich zadłużenie w bankach wzrosło o 14,5 proc. do 138,8 mld zł.
Według danych zebranych przez GINB, w 2006 roku zwiększyły się o 16 proc. - do 681,1 mld zł - aktywa banków. Ponadto w na koniec ubiegłego roku tylko W ciągu ubiegłego roku tylko pięć banków miało sumę bilansową mniejszą niż rok wcześniej. Dla porównania w 2005 roku aż jedenaście banków.
_ W 2006 roku przychody banków z odsetek zwiększyły się o 4,8 proc., a z prowizji o 32,8 proc. W tym samym czasie koszty wzrosły o 5,7 proc. _Po raz kolejny pod względem funduszy własnych największym polskim bankiem okazał się PKO BP. Za liderem uplasowały się Pekao SA oraz BPH. Identycznie wygląda kolejność wśród banków, które zarobiły najwięcej w 2006 roku. PKO BP może się pochwalić zyskiem netto w wysokości ponad 2,1 mld zł. Natomiast Pekao S.A. i BPH zarobiły odpowiednio – prawie 1,8 i 1,27 mld zł. O sile pierwszej trójki niech świadczy fakt, że suma ich zysków stanowi ponad połowę całego sektora.
„Rzeczpospolita” zauważa, że tylko dwa banki zakończyły zeszły rok na minusie - Śląski Bank Hipoteczny i Dominet Bank. Dziewięć instytucji miało gorsze wyniki niż za 2005 rok. Były to przede wszystkim banki samochodowe oraz zajmujące się bankowością inwestycyjną i korporacyjną.
Wojciech Kwaśniak prognozuje, że 2007 rok będzie jeszcze lepszy niż 2006. Jego zdaniem tempo rocznego wzrostu wyników finansowych i aktywów wyniesie 15 - 20 proc.