Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowy prezes NBP nie będzie finansowym guru

0
Podziel się:

"Prezes Narodowego Banku Polskiego może mniej, niż się wydaje opinii publicznej" - pisze w "Newsweeku" Zygmunt Topolski. Jednak to od prezesa zależy wiarygodność i niezależność banku centralnego.

Zdaniem autora, odejście Leszka Balcerowicza będzie miało przede wszystkim wymiar symboliczny. "Przez jednych znienawidzony, przez innych wielbiony guru polskich finansów" zostanie zastąpiony bardzo ważnym, ale jednak tylko urzędnikiem służby publicznej. Nowy prezes NBP nie będzie miał jednak łatwego zadania. Zmierzy się bowiem z bardzo zróżnicowanymi oczekiwaniami. Rynki finansowe będą mu się uważnie przyglądać i bardziej nerwowo niż dotychczas reagować na wypowiedzi lub decyzje. "Rządzący politycy mają nadzieję, że współpraca z nowym prezesem NBP będzie łatwiejsza oraz że rzadziej będą wysłuchiwać reprymend z powodu złego stanu finansów publicznych lub zaniechania reform".
Autor pisze, że od 8 lat najważniejsze decyzje podejmuje Rada Polityki Pieniężnej, w której prezes NBP jest tylko przewodniczącym. Jego głos co prawda przeważa w sytuacji równowagi, ale jeśli 5 członków Rady ma inne zdanie, niż prezes, to go przegłosują. Rada może kształtować stopy procentowe i ilość pieniądza w obiegu, ale wpływ NBP na wartość złotego jest znacznie mniejszy. Od 6 lat ustala ją bowiem gra sił rynkowych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)