Zarówno prezes banku jak i szef rady nadzorczej liczą, że będzie to już ostatnie podejście do podniesienia kapitału BGŻ.
"Fakt, że ogłoszono przerwę, jest nadzieją na znalezienie porozumienia" - powiedział dziennikarzom w piątek prezes banku Jacek Bartkiewicz.
"Trzeba szukać porozumienia, ale celem jest dokapitalizowanie banku stosownie do wymagań Komisji Nadzoru Bankowego. Dlatego nie jest możliwe przyjęcie propozycji banków spółdzielczych" - dodał przewodniczący RN banku Ireneusz Sitarski.
Zarząd banku proponuje podwyższenie kapitału banku o 6.150 tys. zł przez emisję akcji serii E o wartości nominalnej 1 zł każda.
Według propozycji zarządu, emisja akcji serii E o wartości 200- 300 mln zł miałaby być pierwszym etapem dokapitalizowania banku i mogłaby umożliwić objęcie części akcji przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.
Natomiast banki zrzeszające proponują podwyższenie kapitału przez emisję 7.440.090 akcji, przy czym pod uwagę byłaby brana cena emisyjna równa ich wartości nominalnej, czyli 1 zł za akcję, a emisja byłaby skierowana jedynie do dotychczasowych akcjonariuszy.
Obecnie 69,45 proc. akcji BGŻ należy do Skarbu Państwa, a do banków spółdzielczych i zrzeszających w sumie 30,17 proc. akcji banku (odpowiednio 1,95 proc. i 28,22 proc.)
Zarząd i rada nadzorcza odnoszą się negatywnie do propozycji banków zrzeszających i uważają, że jej przyjęcie nie będzie stanowiło realizacji programu naprawczego banku.
Zgodnie z uchwałą Komisji Nadzoru Bankowego z grudnia 2002 roku, akcjonariusze BGŻ muszą dokapitalizować bank kwotą 0,5 mld zł do 30 czerwca 2004 roku oraz kolejnym 0,5 mld zł do połowy 2005 roku.
"Brak dokapitalizowania ogranicza możliwość ekspansji i będzie powodował spadek udziału (banku) w rynku" - powiedział Bartkiewicz.
Bank planuje w 2003 roku osiągnięcie 80-100 mln zysku, a prezes BGŻ dodał, że część dywidendy z tego zysku "zatrzymana w banku będzie też elementem dokapitalizowania".
Bartkiewicz poinformował, że bank może rozwiązać w tym roku część z około 150 mln zł rezerw utworzonych na tzw. obligacje restrukturyzacyjne.
"Jednak gdy portfel kredytowy będzie się pogarszał, to część musimy przeznaczyć także na rezerwy celowe" - dodał.
BGŻ zmniejszył w pierwszej połowie 2003 roku zatrudnienie o 350 pracowników z ponad 6 tys., a w drugiej połowie możliwe jest zwolnienie kolejnych 350.
Wiceprezes banku Jacek Ratajczyk poinformował w piątek, że bank w sumie ograniczy w tym roku zatrudnienie o 10 proc. i o kolejne 10 proc. w roku 2004.
