"Nie ma pośpiechu, żeby zrobić to już w sierpniu, ale dobrze byłoby to zrobić do końca roku" - powiedział PAP w piątkowym wywiadzie Rosati.
Obecnie stopa rezerw od wkładów wynosi 4,5 proc., podczas gdy w krajach należących do Unii Monetarnej i Walutowej jest to 2 proc.
Obniżka stopy rezerw będzie oznaczać zwiększenie podaży pieniądza, gdyż banki będą mogły dysponować dużą częścią rezerwy, którą teraz muszą trzymać w NBP. Obecnie jest to około 12 mld zł.
Rosati dodał, że RPP może także zwolnić banki z tworzenia rezerw na depozyty długoterminowe o terminie zapadalności ponad 2 lata.
"Możemy obniżyć stopę rezerwy obowiązkowej z 4,5 proc. do 2 proc., ale możemy też zrobić pełne europejskie rozwiązanie, czyli zwolnić z tworzenia rezerw długoterminowe depozyty ponad 2 lata" - powiedział członek RPP.
"Wtedy płynność zwiększyłaby się o co najmniej 7-8 mld zł. Takie w pełni europejskie rozwiązanie jest możliwe, niekoniecznie w tym roku, ale będziemy do niego zmierzać. Jeśli chce się zapewnić polskim bankom porównywalny poziom konkurencyjności na otwartym rynku europejski to będziemy musieli zwolnić banki z rezerwy na długich depozytach" - dodał Rosati.
RPP obniżyła w ostatnich latach dwukrotnie poziom rezerw, raz ze średniego poziomu 12 proc. do 5 proc., a potem do 4,5 proc.
Rada na ostatnim posiedzeniu w lipcu dyskutowała na temat rezerw obowiązkowych banków i dyskusja ma być kontynuowana na najbliższym posiedzeniu 26-27 sierpnia.
Niedawno wiceprezes NBP Andrzej Bratkowski informował, że RPP może zdecydować się na obniżkę rezerw obowiązkowych w tym roku.
Także prezes NBP Leszek Balcerowicz mówił na początku sierpnia, że analizy i rozmowy w sprawie ewentualnej obniżki rezerw obowiązkowych dla banków komercyjnych trwają, ale konkretny termin nie został jeszcze ustalony.
