.
Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi nadal jest przeciwko inwestowaniu aktywów funduszy emerytalnych za granicą, gdzie obecnie mogą one lokować 5 proc. swoich funduszy.
Polska przez najbliższe kilkanaście lat będzie masowym importerem kapitału. Potrzebuje dziesiątki, jeśli nie setki miliardów dolarów inwestycji zagranicznych - podkreśla Cezary Mech, prezes UNFE. Żeby ściągnąć kapitał trzeba płacić premię, w związku z tym inwestycje w naszym kraju są bardziej rentowne niż lokowanie kapitałów za granicą.
- Jeśli krajowe inwestycje będą dawały rentowność wyższą o 1 punkt procentowy, to świadczenie emerytalne z II filaru po 30 latach będzie wyższe o około 20 proc. - uważa Cezary Mech, prezes UNFE.
Innego zdania jest Marek Góra, profesor Szkoły Głównej Handlowej, współtwórca nowego systemu systemu emerytalnego.
Według niego inwestycje zagraniczne umożliwiają większe zdywersyfikowanie portfela, co skutkuje tym, że inwestycje OFE stają się bezpieczniejsze. Ponadto OFE będą mogły wykorzystywać możliwość osiągnięcia wyższych stóp zwrotu, które co jakiś czas będą się pojawiać na innych rynkach, co umożliwi uzyskanie wyższych emerytur.
PTE oczywiście chcą swobody. Na razie z powodu wciąż niskich aktywów dla sporej części OFE inwestycje zagraniczne byłyby nieopłacalne. Ale w przyszłości, wraz ze wzrostem aktywów, będzie można na nich zarobić z pewnością więcej niż w kraju.