Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ZUS prostszy w obsłudze

0
Podziel się:

Rząd zaproponował zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych mające ułatwić życie płatnikom, ubezpieczonym, ale przede wszystkim samemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych

Proponowane przez rząd zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych mają ułatwić życie płatnikom, ubezpieczonym, ale przede wszystkim samemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.

Rządowy projekt nowelizacji ustawy trafił w lipcu do sejmowej Komisji Nadzwyczajnej powołanej do rozpatrzenia pakietu ustaw 'Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca', a stamtąd do podkomisji.

Proponowane zmiany mają m.in. ograniczyć liczbę informacji przekazywanych przez płatników do ZUS, uprościć procedury postępowania - co ma odciążyć zarówno płatników składek, jak i ZUS, usprawnić obsługę ubezpieczonych, umożliwić ZUS-owi szybsze wyjaśnianie błędnych dokumentów, oraz usprawnić egzekucję składek od nierzetelnych płatników.

Płatnicy, a ich śladem posłowie, od dawna domagali się, by uprościć zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych przez rezygnację z części zbędnych, ich zdaniem, informacji. Zgodnie z tymi postulatami rząd proponuje, aby zrezygnować z danych dotyczących cudzoziemców, wymiaru czasu pracy, stopnia pokrewieństwa, niezdolności do pracy i kodu wykształcenia.

Wymagana obecnie duża liczba danych jest, według ZUS, źródłem poważnej liczby błędów w dokumentach, przekładających się na trudne do usunięcia błędy w Kompleksowym Systemie Informatycznym.

30 kwietnia przyszłego roku ma być datą graniczną, do której płatnicy mogliby składać autokorekty dokumentów rozliczeniowych. Złożenie jej po tym terminie ZUS mógłby karać grzywną. Pomoże to zdyscyplinować płatników i przyczyni się do poprawy bazy danych - argumentuje rząd. Obecnie płatnicy mogą poprawiać dokumenty nawet po wielu latach, co 'ma destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie systemu'.

Od stycznia 2003 r. rząd chce zwolnić - na początek - osoby prowadzące działalność pozarolniczą, opłacające składki za siebie i osoby współpracujące (53 proc. wszystkich płatników składek), ze składania dokumentów rozliczeniowych za kolejne miesiące, jeżeli nic się nie zmienia w stosunku do danych wykazanych w ostatnim dokumencie. Takie dokumenty składaliby natomiast najwyżej co kwartał, gdy te zmiany są minimalne. Oznacza to dla nich spokój ze składaniem dokumentów nawet całymi miesiącami. Zyskałby też ZUS, odciążony od przetwarzania co miesiąc ok. 1 mln dokumentów rozliczeniowych.

Szereg zmian ma usprawnić dochodzenie przez Zakład należności z tytułu składek. Z jednej strony to skuteczniejsza egzekucja (np. zapis zrównujący hipotekę ustanowioną dla zabezpieczenia należności z tytułu składek z hipoteką na poczet należności podatkowych). Z drugiej, gdy nie ma szans na ściągnięcie zadłużenia, szersze możliwości umarzania, np. osobom prowadzącym działalność gospodarczą, które zbankrutowały i znalazły się w trudnej sytuacji materialnej. Takie osoby mogłyby wystąpić o umorzenie składek, same w ten sposób decydując się na zaniżenie przyszłego świadczenia.

ZUS chce wyeliminować przypadki opłacania składek emerytalno- rentowych po osiągnięciu przez ubezpieczonego rocznej podstawy wymiaru składek (czyli 30-krotności prognozowanego na dany rok przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej). Propozycja zakłada, że również płatnicy składek i ubezpieczeni powinni na bieżąco kontrolować, kiedy ta granica zostaje przekroczona. Dziś cały ciężar takiego pilnowania spoczywa na ZUS- ie, który w wielu przypadkach nie może wychwycić momentu przekroczenia. Zwłaszcza jest to trudne, gdy osoba ubezpieczona pracuje i osiąga dochody w kilku miejscach pracy.

Projekt zakłada rezygnację z instytucji uzupełniania konta ubezpieczonego na wniosek ubezpieczonego lub z urzędu przez Zakład (jeszcze przez ZUS niestosowanej) w przypadku odkrycia przez osobę ubezpieczoną, że pracodawca nie płacił jej składek emerytalnych. W zamian waloryzowane (począwszy od 1999 r.) miałyby być zapisane na koncie ubezpieczonego składki emerytalne w I filarze: należne - dla pracowników, oraz wpłacone - dla pozostałych ubezpieczonych będących płatnikami (np. osób prowadzących działalność gospodarczą).

ZUS chce w ten sposób osiągnąć ten sam cel co uzupełnianie konta, ale bez skomplikowanej i uciążliwej dla obu stron procedury.

Przewiduje się rozszerzenie obowiązku elektronicznego przekazywania dokumentów ubezpieczeniowych na płatników składek rozliczających składki za więcej niż 5 ubezpieczonych (obecnie za powyżej 20), co ma poprawić ich jakość.

Jeśli chodzi o informacje o stanie konta, to ZUS chce ograniczyć je do ubezpieczonych urodzonych po 31 grudnia 1948 r. i tylko do informacji dotyczących przyszłej emerytury: o składkach w I filarze należnych (pracownicy) lub wpłaconych (osoby prowadzące działalność gospodarczą), a także - dla co najmniej 35-latków - o emeryturze hipotetycznej.

Poczynając od 2009 r. na 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego dodatkowo podawana ma być wysokość hipotetycznej emerytury, jaką ubezpieczony uzyskałby w wieku przekraczającym wiek emerytalny o 1 rok, 2, 3, 4 i 5 lat.

Proponuje się przesunięcie informowania o stanie kont z roku 2004 na 2006 (w okresie przejściowym: do 31 marca 2004 - za lata 1999- 2001, do 31 marca 2005 - za rok 2002, do 31 grudnia 2005 r. za lata 2003-2004). Zakładowi chodzi o to, by informacja była możliwie kompletna, po wyjaśnieniu błędnych dokumentów za lata minione.

Obniżenie wysokości odsetek za zaległości ZUS wobec otwartych funduszy emerytalnych z obecnie obowiązujących 20 proc. (co, zdaniem rządu, jest nadmierną rekompensatą) do poziomu rentowności rocznych bonów skarbowych (aktualnie około 8,4 proc. - PAP) - to kolejna propozycja rządu. Na koniec 2001 roku ZUS był winien funduszom emerytalnym 5,5 mld zł z tytułu zaległych składek oraz 1,8 mld zł z tytułu odsetek. Z wyliczeń rządu wynika, że po wejściu ustawy w życie odsetki należne OFE będą mniejsze o około 0,6 mld zł.

Rząd chce rezygnacji z instytucji zaciągania w przyszłości przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych pożyczek w budżecie państwa. 'Pożyczka zamiast dotacji stanowi swego rodzaju patologię finansów publicznych' - przekonują projektodawcy. Domaga się także umorzenia pożyczek udzielonych FUS w l. 1999-2000, które wynoszą 6 mld plus odsetki.

Prace nad projektem rozpoczną się w podkomisji sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w końcu sierpnia.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)