Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Banki trzymały indeksy

0
Podziel się:

Przed większymi zniżkami głównych indeksów, w ostatnim tygodniu, w dużej mierze uchronił nas sektor bankowy. Walory Pekao, BZWBK czy BPH znajdują się w pobliżu swoich historycznych szczytów / DM POLONIA NET /

Patrząc na tygodniową zmianę indeksów WIG (+0,4%) i WIG20 (-0,1%) można by odnieść wrażenie, że nic ciekawego nie działo się na warszawskim parkiecie podczas ostatnich pięciu sesji. Jednak bliższa analiza rynku dostarcza nam niestety niezbyt miłych wrażeń. Przed większymi zniżkami głównych indeksów w dużej mierze uchronił nas sektor bankowy. Walory Pekao, BZWBK czy BPH znajdują się w pobliżu swoich historycznych szczytów, co na naszym rynku czyni te papiery najbardziej dochodowymi inwestycjami w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Dzięki wzrostom ich kursów WIG-owi20 udało się wybić w środę z kanału trendu spadkowego i dać nowe nadzieje bykom na nieco dłuższe panowanie na parkiecie. Do zrealizowania tego celu zabrakło tzw. szerokości rynku. Na dłuższą metę nie da się kilkoma walorami ciągnąć giełdowe indeksy. Na drodze do dalszych zwyżek stanęły takie blue chipy jak TPSA, PKN czy KGHM.

Obawy rodzimych graczy miały także swoje źródło na rynkach Nowego Jorku. Tamtejsze indeksy obrały wyraźnie kierunek na południe. W przyszłym tygodniu rozpoczyna się na dobre okres publikacji raportów kwartalnych w branży technologicznej amerykańskich firm, a po ostatnich zapowiedziach mniejszych przychodów takich spółek jak IBM na rynku zrobiło się nerwowo. Należy także pamiętać o nadal „otwartej ranie” na Bliskim Wschodzie. Już teraz można zauważyć migracje kapitału z akcji w kierunku bezpiecznych obligacji skarbowych. Rozszerzenie konfliktu palestyńsko-izraelskiego na roponośne tereny doprowadziłoby do skokowej zwyżki cen ropy, co z kolei niechybnie uruchomiłoby procesy inflacyjne. Pierwsze objawy tej dolegliwości gospodarczej pojawiły się w Stanach Zjednoczonych w piątek, kiedy poznaliśmy inflację na poziomie producentów (PPI). Wzrosła ona w marcu aż o 1% (prognoza +0,7%) i była największą miesięczną jej zwyżką od stycznia 2001. Nie spowodowało to jednak wzmożonej podaży akcji gdyż inwestorzy pocieszali
się tym, że inflacja bazowa (bez żywności i energii) wzrosła jedynie o 0,1% co oznacza, że podstawowa PPI może być wybrykiem sezonowym. Jak się okazuje, wszystko zależy od sposobu interpretacji.

Zakończenie giełdowego tygodnia na GPW wypadło w bardzo złym stylu. Po spadku amerykańskich indeksów w czwartek rodzimym inwestorom nie spieszyło się do zajmowania długich pozycji. Ze względu na słaby strumyk środków pieniężnych z ZUS do OFE, te ostatnie mogły nie mieć kapitału na zasilenie strony popytowej. Co gorsza akcje zaczęły niektórych parzyć.

Do utrzymywania się ponurego nastroju na parkiecie przyczynia się najczęściej jakaś powszechnie znana spółka. Nie pierwszy raz miano straszaka przypadło w udziale Elektrimowi. Krążące po parkiecie pogłoski o zerwaniu rozmów zarządu z wierzycielami spółki sprowadziły jej kurs do historycznego minimum ( w cenie zamknięcia) 4,35 zł. WIG20 tracą 1,6% powrócił do kanału spadkowego psując przed weekendem humor posiadaczom akcji.

W przyszłym tygodniu będzie przemawiał prezes FED – Alan Greenspan. Jego słowa już niejednokrotnie przekładały się na ceny akcji. Dlatego już teraz co niektórzy z niecierpliwością oczekują na to wystąpienie.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)