Wtorkowe notowania na warszawskim parkiecie nie przyniosły ani specjalnych emocji ani też nie doprowadziły do istotnych rozstrzygnięć. Licząc na odreagowanie poniedziałkowych spadków zza oceanem rodzimi inwestorzy przystąpili od początku sesji do nieśmiałych zakupów przez co indeks odnotował wzrost choć w mało zdecydowanym stylu.
Głównie za sprawą silnie rosnących od początku notowań akcji TPSA oraz Peako rynek ustanowił dzienny szczyt. Pozostała cześć rynku nie podzieliła tego entuzjazmu, a wyraźny brak kapitału na innych spółkach ograniczał i tak niewielkie wzrosty. Stabilizacja rynku nastąpiła około południa a trend boczny rynek utrzymał do końca sesji. Przedłużającego się marazmu nie były wstanie zakończyć publikowane całe popołudnie amerykańskie dane makroekonomiczne, ani zdecydowane wzrosty indeksów zza oceanem na początku tamtejszej sesji.
Do słabszych na tle całego rynku akcji należały walory dotychczas silniejszego na tle rynku Softbanku, który po chwilowym wybiciu powyżej 30 zł powraca do poziomów wcześniejszej stabilizacji. Do udanej nie zaliczą sesji również posiadacze akcji powracającego z powrotem do spadków Optimusa. Bez większych zmian handlowały się walory Elektrimu, które wyraźnie oczekują decyzji zarządu spółki co do dalszych losów udziałów w Elektrimie Telekomunikacji.
Nieoczekiwanej ochoty do wzrostu pod koniec notowań nabrały spadające wcześniej całą sesję akcje Netii, które zakończyły dzień na prawie 5% wzroście. Wartym odnotowania jest również fakt nowego historycznie wysokiego kursu akcji Pekao, które w trakcie sesji płacono nawet 115 zł.
