Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bez większych zmian

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie pomimo tego, że nie przyniosła większych zmian sytuacji to jednak pokazała jak ograniczony jest obecnie potencjał strony popytowej / DM PBK /

Mimo szans jakie dał wczorajszy wzrost i kolejna wyraźna aprecjacja na rynkach amerykańskich na dzisiejszej sesji warszawski parkiet nie zaimponował siłą. Wręcz przeciwnie rynek sprawiał wrażenie jakby trzydniowa lekka poprawa nastrojów już go wyczerpała.

Już otwarcie notowań, podczas którego większość wskaźników, w tym WIG20 i WIG,lekko straciła na wartości sugerowała, że dziś byki mogą mieć problemy z uzyskaniem przewagi. Początek notowań potwierdził te obawy przynosząc w pierwszej godzinie handlu pogłębienie niekorzystnej tendencji i spadki. Spory udział w spadkach w tym okresie miały BRE i Elektrim, które rozpoczęły dzień od wyraźnych spadków. Rezultatem był spadek indeksu WIG20 poniżej granicy 1300 pkt., wokół której ostatnio oscyluje. Byki zdołały jednak powstrzymać przecenę, a ich przewaga utrzymywała się do godziny 13 i w tym czasie udało się podciągnąć wskaźnik w pobliże wczorajszego zamknięcia.

Poprawa koniunktury nie znalazła jednak potwierdzenia w zwiększonych obrotach i w efekcie podaż jaka pojawiła się w okolicach poziomu odniesienia skutecznie zahamowała dalsze wzrosty.

Od tego czasu na parkiecie niewiele się już działo, a symboliczne zmiany cen spowodowały, że WIG20 utknął w trendzie bocznym w kilkupunktowym przedziale nieco poniżej zamknięcia z wtorku. Większego wrażenia nie zrobiły na inwestorach dane makro zza oceanu, a zwłaszcza CPI +0.5% wobec oczekiwanych +0.4% i produkcja przemysłowa w kwietniu – wzrost o 0.4% i tyle się spodziewano. Senna atmosfera utrzymywała się do końca notowań i chociaż ostatecznie udało się lekko wyciągnąć większość wskaźników na plus to generalnie nie zmieniło to obrazu rynku.

Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie pomimo tego, że nie przyniosła większych zmian sytuacji to jednak pokazała jak ograniczony jest obecnie potencjał strony popytowej. Po trzech dniach nieco lepszych nastrojów zapał byków wyraźnie osłabł i gdyby nie atak na końcowym fixingu nie poparty jednak wyraźnymi przyczynami, WIG20 zakończyłby dzień spadkiem. Rynek zdaje się coraz bardziej ignorować zmienną ostatnio sytuację na giełdach światowych, a zwłaszcza za oceanem, ale nie jest to powód by w najbliższym czasie spodziewać się większego ruchu do góry.

Po skutecznej obronie przez WIG20 wsparcia w strefie 1285-1300 pkt., groźba głębszej przeceny na kolejnych sesjach nieco się wprawdzie oddaliła, jednak z drugiej strony zapał byków chłodzą położone stosunkowo blisko, bo w strefie ok. 1315-1328 pkt., pierwsze z ważniejszych oporów. Bez ich sforsowania nie można liczyć na dalsze wzrosty, a jak pokazał dzisiejszy dzień rynkowi wyraźnie brak jest impulsu, który zaowocowałby atakiem na te bariery. Wyniki finansowe spółek nie zachwyciły, OFE również nie kwapią się do większego zaangażowania na rynku, a jeśli już to ograniczają się jedynie do powstrzymywania spadków. Dokładając do tego kolejną eskalację konfliktu na linii rząd – RPP, trudno więc obecnie znaleźć wiarygodniejsze argumenty, które sprzyjałyby większemu ożywieniu popytu i trwalszej poprawie klimatu inwestycyjnego. Niewykluczone więc, że jeszcze w najbliższym czasie niepewne i zmienne nastroje będą towarzyszyć notowaniom na naszej giełdzie.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)