Dzisiejsze (16.04) otwarcie sesji nastąpiło w okolicy poniedziałkowego zamknięcia. W ciągu pierwszych kilkunastu minut indeks WIG20 doszedł pod 1360pkt., by potem dość dynamicznie cofnąć się. Niemniej zdołał utrzymać się ponad 1350pkt. Fakt ten wykorzystały byki, którym do południa udało się wydźwignąć WIG20 ponad opór 1360pkt. Niestety inwestorom zabrakło wiary w trwałe przełamanie tego poziomu. W konsekwencji WIG20 ponownie poddał się presji niedźwiedzi. Po raz kolejny znalazł się w obszarze 1350pkt. i rozpoczął się okres marazmu.
O 14.30 opublikowane zostały dane makro w USA m.in.: CPI za marzec (+0.3% m/m wobec prognozy +0.5%) oraz ilość rozpoczętych budów nowych domów (-7.8% wobec prognozy -3.9%). W podsumowaniu nie były to dane złe. Lecz nasz rynek nie wykazał żadnej większej inicjatywy wyjścia z trendu horyzontalnego. Z blue chips dobrze, jak na dzisiejszą sesję, spisywały się walory m.in. Pekao (kolejne historyczne maksimum ustanowione w trakcie sesji), TPSA, Elektrimu, KGHM, czy Grupy Onet.
Ponownie na ciężką próbę wystawieni zostali akcjonariusze np. Pażura i Oceanu. O 15.15 podane zostały dane m.in. na temat dynamiki produkcji przemysłowej w USA (+0.7% m/m wobec prognozy +0.5%). Były to dane dobre. Po rozpoczęciu sesji za oceanem tamtejsze indeksy ruszyły dynamicznie w górę. Wzrosty przyśpieszyły również giełdy europejskie. Niestety warszawski parkiet nie reagował na to z tak wielkim entuzjazmem.
Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 1355,5pkt. (+0.47%). Kontrakty terminowe FW20M2 osiągnęły, zaś 1350pkt (ujemna baza 5.5pkt.).
Z punktu widzenia analizy technicznej WIG20 nadal stoi przed oporem w okolicy 1360-65pkt. Następny można wyznaczyć na poziomie ok. 1380pkt. Z drugiej strony podaż nie jest w stanie przełamać trwale istotnych wsparć w strefie 1310-1350pkt. Być może sytuację patową rozstrzygną za nas inni. W USA inwestorzy zwracają teraz baczną uwagę na wyniki spółek i obecnie chyba to w największym stopniu wpływa na krótkoterminowy trend.