Piątą kolejną sesje z rzędu urosły indeksy giełdowe w Warszawie. Zwyżka okraszona kolejnymi rekordowymi poziomami indeksów przestała być czymś nadzwyczajnym, a po mijającym tygodniu wręcz chlebem powszednim dla rodzimych inwestorów. Na zakończeniu ostatnich w tym tygodniu notowań WIG wzrósł o 0,69 procent i wyniósł 30.448 punktów, zaś WIG20 po zwyżce o 0,86 dotarł do 2.202 punktów i do szczytu z „hossy internetowej” zostało mu już tylko nieco ponad dziesięć procent. Obroty na sesji wyniosły ponad 800 milionów złotych, co przy zwyżce indeksów należy ocenić pozytywnie.
Wsparci czwartkowymi, rosnącymi indeksami za oceanem oraz dobrą postawą parkietów zachodnioeuropejskich kupujący od początku zaczęli nadawać ton wydarzeniom na parkiecie. Mimo słabszej postawy giełdy w Budapeszcie inicjatywy nie oddali do końca dnia. W trakcie sesji silnie zwyżkowały walory największych banków PKO BP i Pekao do których dołączył wracający na swój absolutny szczyt BZWBK. Niesłabnącym zainteresowaniem cieszyły się akcje TPSA, które po środowej publikacji wyników zyskały już sześć procent. Nowy rekord ustanowił również kurs PKNOrlen, odrabiając z nawiązką całą oddzieloną od kursu dywidendę.
Wyraźnie słabsze były tym razem spółki sektora informatycznego notując wyraźną korektę. Najwięcej bo ponad cztery procent stracił na wartości Softbank, zaś Prokom inwestorzy przecenili o prawie dwa procent , mimo iż spółka zadecydowała o wypalcie 0,25 zł dywidendy na akcje. Udanie zadebiutowały na sesji prawa do akcji EMC, na których inwestorzy mogli zrealizować w ciągu dnia nawet trzynastoprocentowy zysk. Zła passę przerwały walory Stalexportu, notując ponad trzyprocentowy wzrost, który nie przesądza jednak o trwalszej poprawie notowań papieru. Utrzymująca się wysoko po środowej obniżce stóp złotówka mogła dodatkowo zachęcać do zakupów.
