Negatywnym bohaterem wczorajszej sesji był Elektrim, który skutecznie pociągnął indeksy w dół mimo dobrej początkowo atmosfery wtorkowych notowań. Niestety informacje docierające z otoczenia spółki wskazują na to, że i dzisiaj spółka ta może nadawać ton notowaniom przynajmniej na początku sesji. Widmo upadłości Elektrimu nie może podziałać inaczej jak tylko na dalszą wyprzedaż akcji tej spółki tym bardziej, że nie wszyscy inwestorzy zdążyli wczoraj zareagować na umorzenie przez sąd postępowania układowego. Choć kapitał spekulacyjny może się wcześniej czy później zainteresować taniejącymi akcjami warszawskiego holdingu to wydaje się, że jedynie informacja o dogadaniu się z obligatariuszami może doprowadzić do zwyżki ich notowań.
Obawy o upadłość Elektrimu nie pozostaną bez wpływu na notowania jednego z głównych jego akcjonariuszy, czyli BRE Banku. Jeżeli przecena akcji banku przeniesie się także na inne spółki z tego sektora to trudno będzie bykom obronić kluczowe obecnie dla wykresu wsparcie wyznaczane przez okno hossy z 4 stycznia sięgające poziomu 1285 pkt. Pewną przeciwwagą dla złych informacji dotyczących Elektrimu i BRE Banku może być oczekiwanie na obniżkę stóp procentowych (decyzję RPP poznamy jutro), ale jeśli obniżka nie nastąpi hamulec utrzymujący notowania na obecnym poziomie może zostać zwolniony.
W perspektywie upadłości do niedawna jednej ze sztandarowych spółek warszawskiego parkietu oraz oczekiwania na wyniki posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej wydaje się, że rozwój sytuacji na innych parkietach europejskich nie powinien mieć istotnego znaczenia dla rozwoju sytuacji na naszym rynku. Oczywiście silne spadki w Europie mogą przyspieszyć tempo deprecjacji, ale wydaje się że i bez dodatkowej stymulacji dzisiejsza sesja nie może okazać się korzystna dla inwestorów posiadających akcje w swoich portfelach.
