Połowa grudnia za nami, a dzisiejszą sesją wróciliśmy do punktu wyjścia sprzed dwóch tygodni, kiedy indeks WIG20 zakończył listopadowe notowania na poziomie ok. 3550 pkt.
Nadal mając na uwadze indeks blue-chipów, mijający tydzień przypominał trochę jazdę na kolejce górskiej. Najpierw lekki podjazd i pokonanie poziomu 3700 pkt w poniedziałek. Potem spadek we wtorek i wzrost znowu powyżej 3715 pkt. w środę. Wreszcie czwartek i piątek to już jazda w dół.
Świąteczna gorączka na razie osłabła. Na szczęście dzisiejsze obroty nie były duże. Gdyby było inaczej, mielibyśmy powody do zmartwień. Mam jednak wrażenie, że większość inwestorów jeszcze czeka na właściwy moment by wejść do gry.
Dzisiaj warto było się przyjrzeć kilku wydarzeniom. Należąca do PKN Orlen Litewska rafineria Mazeikiu Nafta planuje zbudować rurociąg. Pomimo tej informacji PKN nie przełamał ogólnej tendencji i tracił dzisiaj 2,04 proc. Oprócz tego nadeszła kolejna porcja wiadomości z Ministerstwa Skarbu. Minister Grad oświadczył, że niepokoi go nieinformowanie przez zarząd KGHM o planach prywatyzacji spółek zależnych przedsiębiorstwa. Ponadto minister poinformował, że do końca stycznia PKO BP będzie miała nową Radę Nadzorczą. Mimo to akcje tych spółek straciły dzisiaj odpowiednio -3,98 proc. i - 2,26 proc.
Ponadto umiarkowanym sukcesem zakończyło się wezwanie MIH Poland Holdings do sprzedaży akcji Gadu-Gadu. Akcje komunikatora urosły dzisiaj dokładnie o 2 proc.
Dziś najlepiej radziła sobie ZNTK Łapy (13,76 proc.), najgorzej Nordea Bank (- 10 proc.).
Na krajowy rynek negatywnie także wpływały dane dotyczące inflacji w Strefie Euro i w USA. Ostatecznie Indeks WIG20 spadł więc do poziomu 3560 pkt, co oznacza spadek o 2,36 proc. Średnie spółki zanotowały niewielki spadek o 0,21 proc, za to sWIG80 poszedł lekko w górę 0,07 proc. Obroty na rynku przekroczyły 1,34 mld zł.