Większa część wczorajszej sesji na naszym rynku miała bardzo nieciekawy przebieg. Indeksy na otwarciu zanotowały umiarkowane spadki, później odbiły w pobliże piątkowych zamknięć, a następnie wróciły do poziomów otwarcia i pozostały tam niemal do końca sesji (na kilkadziesiąt minut przed zamknięciem rynku doszło do lekkiego osłabienia). Jedną z przyczyn takiego marazmu był brak obecności inwestorów zagranicznych – wczoraj rynek londyński nie działał.
Skutkowało to niższymi obrotami. W trakcie sesji widać było dosyć dużą podaż na PKN. Z kolei mocna była TPSA. Na wykresie WIG20 ukształtowała się niewielka biała świeca z wyraźniejszym górnym cieniem. Układ wskaźników technicznych nieco się poprawił. Ważniejsze wydaje się jednak zachowanie samego indeksu. A to można odebrać lekko negatywnie – wczorajszy spadek wystąpił z okolic ubiegłotygodniowego szczytu.
Dzisiejsza sesja, mimo słabszego zachowania rynku amerykańskiego prawdopodobnie nie przyniesie istotnych zmian. Dzisiaj ostatni dzień miesiąca i inwestorom instytucjonalnym może zależeć na ustabilizowaniu rynku. Pierwsze wsparcie dla WIG20 to wczorajsze minimum na 1708 pkt. Ważniejszy jest jednak poziom 1700 pkt. Pierwszy ważny opór to piątkowe zamknięcie – 1720 pkt. O losach krótkoterminowej tendencji zadecyduje najprawdopodobniej wybicie z przedziału 1700 - 1720 pkt.
