Warszawska giełda, jak większość rynków akcji na świecie, rozpoczęła nowy tydzień od spadków. Indeks dużych spółek stracił dziś 0,43 proc., kończąc dzień na poziomie 3796,19 pkt. Na wartości straciły też pozostałe indeksy. Najwięcej, bo 0,98 proc. spadł sWIG80.
W dniu dzisiejszym wzrosły akcje 80 spółek, 227 spadły, a 21 pozostały bez zmian. Najwięcej zarobili akcjonariusze PGF (+7,2 proc.), najwięcej stracili natomiast posiadacze praw do akcji spółki Openeo.pl (-10,69 proc.).
W poniedziałek najaktywniej handlowano akcjami Telekomunikacji Polskiej (23,65 zł; bez zmian), KGHM (126 zł; -3,08 proc.) i PKO BP (54,60 zł; +0,18 proc.).
Głównym motorem dzisiejszych spadków były weekendowe doniesienia z Citigroup odnośnie dodatkowych strat poniesionych przez tę największą na świecie instytucję finansową w związku z kryzysem na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych.
Polski rynek wyraźnie w dół pchały również akcje KGHM. Spółka ta, pomimo że opublikowała dziś rano lepsze od oczekiwań wyniki za III kwartał (1162 mld zł zysku wobec prognozowanych 1056 mld zł), to jednocześnie przestrzegła przed słabszym wynikiem w IV kwartale, co nie spodobało się inwestorom. Akcjom miedziowego giganta nie pomogła również informacja o zaleceniu redukcji akcji przez analityków DI BRE.
Jutrzejsza sesja na GPW w pełni uzależniona jest od tego co dziś się stanie na Wall Street. Czy amerykańskie indeksy zareagują wyraźnymi spadkami na doniesienia Citigroup, co w przypadku S&P500 i DJIA prowadziłoby do wygenerowania silnych technicznych sygnałów sprzedaży. Czy też może zbagatelizują sprawę Citigroup i za dobrą monetę wezmą niespodziewaną poprawę w sektorze usług w październiku i sesja w USA zakończy się małymi spadkami lub nawet wzrostami.
Realizacja tego pierwszego scenariusza oznacza we wtorek spadki na GPW. Drugiego natomiast wzrosty. Niewykluczone, że będą one dość wyraźne.