Zakres zmian w przypadku indeksu WIG20 wyniósł zaledwie 8 pkt – to najniższa zmienność od 29 maja tego roku. Notowania rozpoczęły się lekko optymistycznie – od wzrostu WIG20 o 0,5%, do 1045 pkt. W ciągu kilkudziesięciu minut rynek oddał jednak te kilka punktów, które zyskał na początku i w dalszej części sesji mieliśmy stabilizację indeksu na poziomie wczorajszego zamknięcia. Wśród największych spółek istotnych zmian nie było. Ze średnich wyraźniejszy spadek notował Elektrim (przy niskim wolumenie) a znaczny wzrost - Netia. Obroty na całym rynku były bardzo niskie – 77,6 mln zł.
Rzecz jasna taka sesja nie mogła przynieść żadnych zmian w sytuacji rynkowej. Lipcowo – wrześniowe wsparcia na WIG20 nadal się utrzymują i na razie brak jest wyraźnych sygnałów technicznych, które mogłyby sugerować spadek poniżej ostatnich dołków. Rynek jest blisko zmiany średnioterminowego trendu na wzrostowy. Zanim jednak do tej zmiany dojdzie możliwe jest wystąpienie jeszcze jednej fali spadkowej. Obecnie indeks znajduje się bardzo blisko istotnego wsparcia jak i oporu. Wsparcie to poziom 1039 pkt (wrześniowy dołek), opór to 1065 pkt (linia czteromiesięcznego trendu spadkowego) Wzrost powyżej 1065 pkt powinien ostatecznie przesądzić o średnioterminowym zwrocie na rynku. Z kolei spadek poniżej 1039 pkt zapowiadałby test ubiegłorocznych minimów – 978 pkt. Wskaźniki techniczne nie sugerują kierunku wybicia. Warto jednak zwrócić uwagę, że ATR (mierzący zmienność rynku) jest już bliski wyrównania minimów z maja i czerwca tego roku. A to oznacza, że moment wybicia jest już bardzo bliski – może dojść do niego w
tym tygodniu.
