Piątkowe notowania nie były już przedstawieniem jednego aktora. Mimo, że handlowi PKO BP z oczywistych względów ponownie towarzyszyły największy obroty, to do tak spektakularnej dominacji jak podczas środowego debiutu już nie doszło. Kurs największego polskiego banku zdołał co prawda przy zwiększonej aktywności strony popytowej w pierwszej części notowań osiągnąć cenę 25,8 zł, jednak ostatecznie nie wytrzymał tempa i zakończył sesję lekko powyżej środowego zamknięcia.
Silny instytucjonalny popyt zaatakował tym razem mocno również innych potentatów naszego parkietu. Spore obroty połączone ze sporym wzrostem zanotowaliśmy w przypadku PKNOrlen, który zdołał poprawić historyczny szczyt. Spółka po słabszym okresie wraca przed publikacją wyników kwartalnych do gry. Podobnie przebudziły się akcje KGHM, a walorami TPSA handlowano najwyżej od prawie dwóch lat. Tempa poranne silnej zwyżki nie utrzymało Pekao, kończąc dzień 10 zł poniżej dziennego szczytu.
Rozczarował Orbis który, wyraźnie popadł w niełaskę inwestorów i zmierza na kolejne roczne dołki.
Również szeroki rynek nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia, a silne spadki zanotowały tym razem m.in. BRE Bank, Softbank, Świecie i Rolimpex. Tutaj od jakiegoś już czasu wydaje się, że to strona podażowa dyktuje warunki, skutecznie zniechęcając do długotrwałych wzrostów akcje mniej płynnych spółek. Ostatecznie na koniec dnia indeksy WIG oraz WIG20 zyskały 0,4 i 0,6 procent przy obrotach, które tym razem również przekroczyły 2 mld zł.