Byczy koniec tygodnia. Ponownie indeks WIG i WIG20 świętowały rekordy. Czy to oznacza, że początek przyszłego tygodnia rozpoczniemy od korekty?
Koniec półrocza okazał się niezbyt ciekawy, gdyż zamiast wzrostów mieliśmy spadki. Tymczasem lipiec zapowiada się nadzwyczaj "byczo". Po dzisiejszej sesji większość zadaje sobie zapewne pytanie kiedy przebijemy poziom 4 tys. pkt. Do magicznego poziomu zostało nam zaledwie 100 punktów.
Nie ulega wątpliwości, że dzisiejsze wybicie zawdzięczamy przede wszystkim takim emitentom jak: KGHM, PKN Orlen, Lotos czy PGNiG. Wzrost notowań miedzi i ropy naftowej skutecznie wsparły wzrost wartości akcji naszych surowcowych gwiazdeczek na GPW. Również banki w większości przypadków nie pozostawały w tyle.
Należy zauważyć, że rosły dzisiaj indeksy większości rynków w Europie. Tymczasem raczej kiepsko radziły sobie na otwarciu indeksy za Oceanem, choć z godziny na godzinę sytuacja zaczęła się poprawiać.
Większa sprzedaż w czerwcu zanotowana przez Polcolorit pozytywnie wpłynęła na notowania jego akcji, które zyskały ponad 3,4 proc. Tyle samo zyskały z kolei walory Infovide-Matrix po wydaniu rekomendacji przez CDM Pekao. Z kolei Michał Wiśniewski pomógł zamknąćsię MNI na niewielkim plusie. Najwidoczniej inwestorzy nie wierzą, że po reklamach Sami Swoi lider Ich Troje będzie
pozytywnie odbierany przez przyszłych użytkowników usług nowego wirtualnego operatora komórkowego.
Pod koniec sesji na GPW indeks WIG20 testował 3900 pkt. i nawet udało mu się przebić ten poziom. Ostatecznie zamknął się na wysokości 3899 pkt, po wzroście o ponad 1,7 proc. WIG zyskał 1,07 proc. i wyniósł na koniec sesji 67 568 pkt. Oba indeksy zanotowały nowe rekordy. Na niewielkim plusie zakończył sesję sWIG80, natomiast pod kreską tym razem znalazł się indeks mWIG40. Obroty na całym rynku wyniosły 2,55 mld zł.