Dzisiejsza sesja była bardzo ciekawa, zmienność kursów była dosyć duża, a day-traderzy mieli duże pole do popisu. Notowania rozpoczęły się na sporym plusie i szybko rosły do godziny 11, by do godziny 15 zniwelować cały wzrost. Końcowa godzina sesji to prawdziwe szaleństwo zakupów, które wywindowało indeks WIG 20 na nowy szczyt na poziomie 1637.53 pkt. Zwyżka została poparta sporym obrotem na poziomie 560 mln zł.
Wśród generalnie rosnących spółek wyróżniały się po raz kolejny: BRE (+5.61), Orbis (+5.18%), Pekao S.A. (+3.69%), KGHM (+5.37%), Agora (+3.48%). Bardzo ciekawy był przebieg notowań akcji TPSA gdzie trwający do godzin południowych spokojny wzrost zakłóciła informacja o zamiarze przeprowadzenia przez Skarb Państwa we wrześniu lub październiku oferty publicznej. Informacja wywołała paniczną wyprzedaż akcji, której wynikiem był spadek kursu z 17zł do 16.10zł. Końcówka sesji przyniosła opamiętanie i ostatecznie TPSA zakończyła sesję niemal jednoprocentowym wzrostem. Warto chyba zwrócić także uwagę na notowania akcji Getinu. Dzisiaj po raz pierwszy notowana była duża transza akcji objętych po 1zł, a więc ponad 50% niżej od aktualnego kursu rynkowego. Kurs Getinu spadł na gigantycznym obrocie tylko o 4.76%, co może wskazywać na duże zainteresowanie papierami tej spółki, a w dłuższej perspektywie przemawia za aprecjacją kursu.
Dzisiejsza sesja oraz cały tydzień nie wniósł w zasadzie nic nowego do obrazu rynku. Próba rozpoczęcia korekty technicznej w połowie tygodnia została zdławiona dzisiaj niemal w zarodku, rekordowe poziomy oscylatorów ostrzegają już od ponad miesiąca i przestały już chyba robić jakiekolwiek wrażenie na uczestnikach rynku. Nowym elementem w dotychczasowej zwyżce są coraz częściej pojawiające się gigantyczne obroty, co może świadczyć o tym, że obóz zwolenników korekty powiększa się. Tygodniowe obroty zaczynają zbliżać do poziomów notowanych w końcowej fazie hossy z 1999/2000 roku, jednak trochę jeszcze brakuje do 4 mld zł, a tyle notowano w tygodniach bezpośrednio poprzedzających zmianę trendu w marcu 2000. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobny scenariusz wydarzeń na najbliższe sesje to dalszy, bardzo gwałtowny wzrost indeksów. Jeżeli nastąpi on przy zwiększających się obrotach, to sądzę, że jeszcze we wrześniu czeka rynek bardzo gwałtowny spadek cen. Na razie inwestorzy wyraźnie obstawiają wybicie się w górę
indeksów giełd amerykańskich z trwających niemal 4 miesiące trendów bocznych. Realizacja takiego scenariusza byłaby idealną pożywką dla euforycznego wzrostu na naszym rynku, cechującego ostatnią fazę zwyżki. Osobiście sądzę, że dla trwałości trendu na GPW w perspektywie dłuższej niż kilka tygodni zdrowsze byłoby wystąpienie korekty technicznej na aktualnych poziomach cenowych.
