Wczorajsza sesja zakończyła się nieznacznym spadkiem indeksów, WIG stracił 0,4%, natomiast WIG-20 0,5%. W dalszym ciągu nie rynek nie dostarczył odpowiedzi o kierunek wybicia z przeciągającej się fazy konsolidacji. Po otwarciu indeks próbował sforsować opór na 1.395 pkt., lecz na powyższym poziomie pojawiła się podaż, która zepchnęła ceny w dół.
Przebieg wczorajszej sesji zapowiada z kolei test dolnego ograniczenia zakresu wahań na 1.350 pkt. Nie podejmuję się jednoznacznie prognozować w którym kierunku wybije się rynek, gdyż w okolicach 1.360 pkt. zamiera aktywność strony podażowej, co z kolei stanowi zachętę do kupna akcji, natomiast podaż nie pozwala na pokonanie poziomu 1.395 pkt. Jedno jest pewne, przedłużająca się faza konsolidacji będzie oznaczała silny ruch. Za takim scenariuszem przemawia również zwiększająca się liczba otwartych pozycji na kontraktach terminowych, która świadczy o sporej polaryzacji stanowisk inwestorów. Jak pokazuje historia ruchy następujące po tak znaczącym wzroście liczby otwartych pozycji były bardzo silne, zarówno w górę jak i w dół.
Na wczorajszej sesji pozytywnie zachowywały się akcje Prokomu, TP S.A. i KGHM, które na zamknięciu zyskały odpowiednio 2,3%, 2% oraz 0,7%. W przypadku TP SA wzrost można powiązać ze zwyżkami kursów spółek telekomunikacyjnych w Europie Zachodniej. Natomiast w przypadku KGHM zwyżkę łączyłbym ze wzrostem cen miedzi na giełdach światowych. Negatywnie zaskoczyły akcje banków BIG stracił ponad 7%, natomiast BPH PBK ponad 4%. Trudno znaleźć jednoznaczne uzasadnienie tak głębokiej przeceny, gdyż żadna z powyższych spółek nie podawała jakichkolwiek informacji.
