Kolejne dobre dane makroekonomiczne i również kolejne wystąpienie szefa FED-u sprawiło, że po kilkudniowych silnych wzrostach na nowojorskim parkiecie o zdecydowanej korekcie na razie nie ma mowy. Wejście amerykańskiej gospodarki w ożywienie potwierdzają nie tylko kolejne wskaźniki ekonomiczne /wczoraj były to wzrost wskaźnika wydajności i malejąca - tygodniowa - liczba nowych bezrobotnych/, ale - co chyba ważniejsze - słowa A. Greenspana. Kij ma jednak dwa końce. Po serii /skutecznych/ obniżek stóp procentowych inwestorzy giełdowi muszą się liczyć z ich podwyżką. I chyba również to obawa stanęła wczoraj na przeszkodzie w kontynuacji wzrostów na nowojorskim parkiecie. Skala spadków była jednak niewielka. Główny indeks giełdowy Dow Jones podobnie jak indeks rynku Nasadq straciły na wartości po 0.5%.
Dobre nastroje nie opuszczają giełd azjatyckich, zwłaszcza Tokio. Indeks tej ostatniej zakończył dzisiejszą sesję 2% wzrostem /w Hongkongu wzrost wyniósł niespełna 0.5%/. Mniej dynamiczne, ale systematyczne wzrosty notują rynki zachodnioeuropejskie. Po pół godzinie notowań /i jak się okazało również przez większość dnia/ ich indeksy zyskiwały na wartości w granicach 0.5%-1.0%.
Można było oczekiwać podobnej koniunktury na warszawskim parkiecie. Nasz rynek dopiero wczoraj „zabrał” się do wzrostów za giełdami światowymi. Na razie zresztą w bardzo wąskim zakresie. Na wartości zyskały jedynie największe spółki, głównie w sektorów nowych technologii. Od wczoraj w zasadzie brak istotniejszych informacji ze spółek. Wiele kontrowersji budzi sprawa Elektrimu i ostatniej wyceny jego aktywów. Zresztą może ona jedynie wzmocnić konserwatywną postawę obligatoriuszy spółki. Opadły nieco emocje związana ze sprawą Netii, inwestorzy będą czekali na realizację podjętych planów działania. Przez godzinę poprzedzającą notowania na rynku akcji kontrakty terminowe notowane były około 0.5% powyżej poziomu z wczorajszego zamknięcia. Na otwarciu „rewolucji” nie było. Główne indeksy giełdowe zyskały nieco na wartości, znacznie więcej TECHGWIG /niemal 1%/.
Zdecydowanie dobrze na otwarciu zachowały się walory spółek telekomunikacyjnych. Elektrim pchnie się w górę, kurs szybko przekroczył 9.00 PLN. Netia zyskała na wartości 2%, ale na tych walorach sytuacja zmieniała się bardzo szybko. Po dobrym początku /wzrost o 1%/, szybko osłabły akcje TPSA. Nie gorzej radziły sobie walory spółek informatycznych. W tym gronie najsilniejsze Prokom i Sofbank. Dobrze rozpoczęły sesje akcje banków. Większość z nich notowała /niewielkie, ale jednak/ wzrosty kursów. Do formy /i zwyżek/ powraca PEKAO. Wczorajsze spadki próbowal odrobić kurs akcji KGHM /wzrost na poczatku sesji o około 1.5%/. Silnie zachowywały się akcje PKNOrlenu /stabilizacja kursu w okolicach 19.50 PLN/. Pierwszy kwadrans upłynął pod katem wzrostów, kolejny na ich korekcie. Osłabły w tym czasie nieco walory Elektrimu /po dotarciu kursu do poziomu 9.25 PLN/, KGHM, PEKAO i spółek informatycznych. Po pół godzinie notowań wartość indeksu WIG20 powróciła do poziomu z wczorajszego zamknięcia.
Poziom 1400 pkt. zadziałał jako wsparcie i rynek ponownie rozpoczął wzrosty. Jednak w ciągu kolejnych godzin WIG20 nie zdołał znacząco oderwać się od tego poziomu. Spadła aktywność inwestorów, ale to już niemal tradycja piątkowych sesji. Dopiero po godz. 14.30 rynek wyraźnie się ożywił. Za oceanem opublikowano kolejne dane makroekonomiczne – stopa bezrobocia spadła w lutym do 5.5% /z 5.6% w styczniu/. Dobra atmosfera utrzymała się praktycznie do końca sesji. Ostatecznie sesja zakończyła się wzrostem WIG20 o 0,4% a TECHWIG zyskał na wartości 0,5%.
Pierwszy fixing w notowaniach jednolitych nie przyniósł niespodzianek. Obroty na tradycyjnym poziomie, około 200 tys. PLN. Niemal połowa z tej wartości na akcjach BCZ /właściciela zmieniło niemal 8 tys. akcji banku/. W drugim największe obroty zanotowano na Amerbanku. Łączne obroty w notowaniach jednolitych wyniosły niewiele powyżej 400 tys. PLN.