Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sławomir Koźlarek
|

Krajobraz po tajfunie

0
Podziel się:

Czwartą sesją wzrostową z rzędu zakończył warszawski parkiet tydzień, który przejdzie do historii globalnego rynku finansowego.

Czwartą sesją wzrostową z rzędu zakończył warszawski parkiet tydzień, który przejdzie do historii globalnego rynku finansowego.

Cztery sesje wzrostowe wskazują na spokojną dominację kupujących, a w rzeczywistości mieliśmy do czynienia z nie notowanym od kilkunastu lat na świecie rozchwianiem emocjonalnym i spadkami, które w krótkoterminowej perspektywie można śmiało nazwać ekstremalnymi. Nasz rynek kończy ten tydzień z wyraźną, krótkoterminową inicjatywą byków, co daje sporą nadzieję na to, iż jesteśmy w trakcie formowania istotnego dołka w ujęciu średnioterminowym.

Po wczorajszym silnym wzroście dzisiaj wielu inwestorów oczekiwało spadku w Warszawie, ale rynek przetrwał dzień w nadspodziewanie dobrej kondycji. WIG20 wzrósł o 0.20%, ale obroty wyraźnie siadły (1.7 mld zł), co chyba jednak zwiastuje pewne wyczerpywanie się potencjału popytowego. Szerokość rynku pokazała zdecydowaną dominację byków (w górę 204 spółki, w dół 97), jednak odnoszę wrażenie, iż bez schłodzenia rynku na początku tygodnia się nie obejdzie.

Wśród blue chipów w centrum zainteresowania rynku był dzisiaj Bioton (+9.0%). Przy okazji warto zauważyć, iż spółka ta rozpoczęła trend spadkowy osiem miesięcy przed WIG-em 20. Obecna sytuacja techniczna waloru daje sporą szansę na zmianę trendu długoterminowego, co byłoby konsekwentnie utrzymywanym brakiem korelacji z resztą rynku. Pozostałe spółki, które zanotowały solidne wzrosty to CEZ (+4.85%), KGHM (+4.05%) i Prokom (+3.58%). Największe spadki zanotowały PKN Orlen (-3.20%) i BRE (-3.09%). Na szerokim rynku byliśmy świadkami wielu sporych
zwyżek kursów, a największymi popisały się Ampli (+26.81%), Bytom (+17.11%), Orco Group (+15.39%), Enap (+15.24%), Artman (+12.04%) i Ciech (+11.76%).

Tydzień kończymy w mieszanych nastrojach. Z jednej strony odbicie po tak dramatycznych spadkach przyniosło dużą ulgę i uspokojenie nastrojów, z drugiej, globalna zawierucha spowodowała ciężkie straty w technicznym obrazie wszystkich globalnych indeksów, ze skutkami których rynki papierów wartościowych będą się borykały jeszcze przez wiele miesięcy. Polski rynek nie należy do wyjątków i wiele wskazuje na to, iż jesteśmy bardzo blisko końca pierwszej piątki bessy. Najprawdopodobniej grozi nam jeszcze krótkie zejście w okolice ostatniego lokalnego dołka, ale później powinna rozpocząć się średnioterminowa korekta wzrostowa, która może potrwać nawet kilka tygodni.

W poprzednich bessach tego typu fale trwały około dwóch miesięcy. Skalę i zasięg ewentualnego odbicia będą determinowały dwa zasadnicze czynniki: zachowanie rynku amerykańskiego (ochota do odrabiania strat) oraz publikacja wyników kwartalnych polskich spółek. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, iż po tak głębokich spadkach dobre wyniki mogą być katalizatorem silnych odreagowań kursów, a wyniki słabe przy nadal dominującym negatywnym sentymencie mogą prowokować do dalszych agresywnych wyprzedaży.

Krótkoterminowo trudno wyznaczyć jakieś istotne wsparcie poza ostatnim dołkiem w cenach zamknięcia (2798.62pkt.), dla bardzo aktywnych inwestorów pierwszym ostrzegawczym sygnałem będzie przebicie poziomu 2930 pkt. Pozytywnym sygnałem, potwierdzającym możliwość kontynuacji zwyżki byłoby zamknięcie luki z 16 stycznia, z kolejną strefą oporu pomiędzy 3100-3150pkt.

Analiza wykresów w ujęciu tygodniowym prowadzi do bardziej optymistycznych wniosków, ponieważ wiele wskaźników osiągnęło wyjątkowo niskie wartości sugerując wyraźne odbicie o charakterze średnioterminowym. W nadchodzącym tygodniu czeka inwestorów chyba jeszcze trochę strachu, ale zaryzykuję stwierdzenie, iż luty będzie dobrym miesiącem dla GPW.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)