Koniec tygodnia nie należał do ciekawych. Optymizm na rynkach światowych, pomimo kolejnego wyraźnego wzrostu Dow Jones’a nieco wygasł, co sprzyjało niedźwiedziom w przejęciu inicjatywy. Otwarcie wypadło wprawdzie na lekkim minusie, jednak od samego początku rynek opadał pod własnym ciężarem. Niewielkie obroty w pierwszej połowie sesji sugerowały cofnięcie się popytu na niższe poziomy, co ułatwiało zadanie stronie podażowej. Punktem przełomowym stał się test wsparcia w okolicach 1050 pkt. do którego doszło przed 14. W tym rejonie byki zmobilizowały się zatrzymując przecenę i broniąc tej bariery. Okazało się to skutecznym pretekstem dla zainicjowania ruchu wzrostowego i w rezultacie ostatnie dwie godziny handlu upłynęły w nieco lepszej atmosferze. WIG20 zakończył ostatecznie dzień na minusie, jednak sporą część strat udało się odrobić.
Na dzisiejszej sesji uwagę zwracał Prokom niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Szczególnie w początkowej fazie sesji walor tracił bowiem wyraźnie na wartości przy sporej wymianie. Można to wiązać z informacjami o zmniejszeniu zaangażowania w spółce przez OFE BPH CU WBK. Wczorajszy bohater, czyli BZWBK dziś zachowywał się już spokojnie – odreagował część wczorajszej zwyżki, a obroty utrzymały się wprawdzie powyższej średniej w ostatnim czasie, ale znacznie spadły w porównaniu z rekordowym pod tym względem czwartkiem.
Dzisiejsza sesja podobnie jak i większość tygodnia do ciekawych nie należała i zasadniczych rozstrzygnięć nie przyniosła. Korzystnie wygląda wprawdzie obrona wsparcia w okolicach ok. 1050 pkt., ale patrząc na obroty można mieć spore wątpliwości, jeśli chodzi o siły byków. Uwagę w ostatnim czasie zwraca „uodpornienie” rodzimych inwestorów na koniunkturę na największych parkietach światowych. Podczas gdy giełdy Eurolandu i amerykańskie osuwały się w dół pokonując średnioterminowe minima nasz rynek trzymał się mocno i na tym tle zaskakiwał spokojem i relatywną siłą, ale kiedy na zachodzie przyszedł czas na odreagowanie przeceny u nas do akcji przystąpiła strona podażowa i dość szybko ochłodziła zapał popytu.
Z technicznego punktu widzenia również trudno kusić się obecnie o bardziej zdecydowane przesądzanie kierunku ruchu. WIG20 kontynuuje krótkoterminowy trend horyzontalny, który z góry wyznacza przedział ok. 1100-1120 pkt. zaś z dołu strefa ok. 1026-1030 pkt. Dopiero przełamanie któregoś z tych ograniczeń powinno więc wskazać gdzie podąży rynek w krótkim okresie, chociaż niewykluczone, że w nadchodzącym tygodniu istotniejsze rozstrzygnięcia jeszcze nie zapadną