Niewielka zmienność głównych indeksów giełdowych, która utrzymywała się w trakcie czwartkowej sesji potwierdziła trwający na warszawskim parkiecie już od kilku sesji marazm.
Czekający na tradycyjne „windows dressing” czy też tzw. „rajd Św. Mikołaja” jak na razie mają umiarkowane powody do zadowolenia. Utrzymujący się wysoko rynek, który korzysta z ograniczonej presji podażowej, nie wykazuje jednocześnie większej determinacji do bardziej zdecydowanej zwyżki. Tym razem, dzięki nieco większemu popytowi, który ujawnił się zwłaszcza na kończącym sesję fixingu, WIG20 zyskał rzutem na taśmę 0,39 procent.
Dla odmiany silniejszymi od rynku spółkami były tym razem walory PKNOrlen i TPSA, które jeszcze w środę należały do najsłabszych papierów z WIG20. Gorzej spisały się tym razem BZWBK, BPH i Pekao, które wyraźnie hamowały wzrost całego rynku. Gorący kapitał zainteresował się tym razem obok dyżurnych tematów Alchemii, Skotanu i Capital Partners, walorami Macrosoftu. Spółka ujawniała wyniki finansowe za ostatnie jedenaście miesięcy, co znalazło uznanie w oczach inwestorów, którzy podbili kurs o ponad siedem procent.
Spekulanci ponownie zainteresowali się akcjami Swarzędza, który dzięki redukcji zadłużenia ma szanse osiągnąć zysk w czwartym kwartale bieżącego roku. Z kolei plany rządu dotyczące obniżenia cen podręczników szkolnych nawet do 50% zepchnęły w dół kurs WSiP o prawie cztery procent. Ostatnia w starym roku sesja na GPW zapowiada się interesująco, a inwestorzy będą zapewne mogli liczyć na niespodzianki zwłaszcza w gronie kursów akcji najmniejszych spółek.
