Wczorajszej sesji gracze nie mogą zaliczyć do specjalnie udanych. Większość kursów i indeksów giełdowych zniżkowała, choć jeśliby nie uwzględnić ponad 50 mln obrotu akcjami TPSA to handel odbywał się na symbolicznych wręcz obrotach. Negatywnym bohaterem sesji był bez wątpienia Elektrim, którego akcje po w zasadzie oczywistym piątkowym odrzuceniu przez wierzycieli propozycji zawarcia układu i dość niespodziewanym wypowiedzeniu przez bankowe konsorcjum pod przewodnictwem BRE ponad 300 mln kredytu notowane były na zamknięciu sesji na dolnych widełkach kursowych (-15%) tj. po 7,05 zł.
Złe nastroje potęgował handel akcjami TPSA, które w trakcie sesji potaniały o ponad 4%. W trakcie sesji kurs zniżkował niemal dokładnie w okolice poprzedniego lokalnego minimum tj. do 14,30 zł, gdzie pojawił się bardzo silny popyt. Jeśli tylko kurs nie przełamie wsparcia na 14,25 zł jest szansa na powrót ceny w okolice 15 zł. Dobre wrażenie pozostawił ciągle silny Prokom i wydaje się, że każde większe zejście ceny tego papieru w stronę luki hossy zlokalizowanej tuż poniżej 140 zł należy bezwzględnie wykorzystać do akumulacji.
W technicznym obrazie rynku nie nastąpiły zasadnicze zmiany. Nadal na WIGu20 obowiązuje opór na 1379 pkt (luka bessy z 12.03) i wsparcie na 1327 pkt (dołek intra day z 22.02).
Zamknięcie handlu na parkietach amerykańskich w okolicach zera nie daje wskazań co do kierunku ruchu na dzisiejszej sesji, podobnie jak zachowanie się naszych kontraktów terminowych na WIG20 podążających wczoraj niemal krok w krok za indeksem. Na możliwość ruchu w górę wskazują natomiast szybkie oscylatory zarówno na WIGu jak i WIGu20 (Stochastic wygenerował w obu przypadkach sygnał kupna).
Nieco optymizmu powinny też wnieść opublikowane po wczorajszej sesji dane dotyczące produkcji przemysłowej, która okazała się niespodziewanie lepsza od oczekiwań analityków.