Początek przyniósł wzrost, głównie dzięki mocno przecenionym bankom. Ustabilizował się nieco kurs PeKaO, a wolumen obrotów był dużo większy niż wczoraj. Do południa bardzo dobrze spisywały się Softbank i TPSA (ostatni liderzy zwyżki), jednak później przyszedł czas na realizację zysków. Kurs Softbanku nie poradził sobie z połową czarnej świecy z 24 lipca i mniej więcej na tym poziomie zwyżka się zakończyła . Jeśli kolejna próba by się powiodła to zwyżka może sięgnąć poziomu około 19 złotych. Negatywnym bohaterem dzisiejszej sesji okazał się KGHM, który zniżkował w trakcie notowań nawet do 10,65 zł. Do dołka brakuje więc już tylko kilka procent, jeśli obawy uczestników rynku okażą się słuszne i spółka wkrótce utworzy rezerwy na Telefonię Dialog, to być może poziom 10 złotych zostanie już niedługo przetestowany.
Na rynku najwyraźniej wszyscy czekają na skalę korekty ostatnich wzrostów w USA. Można powiedzieć, że wczorajszy wystrzał indeksów w USA został całkowicie zignorowany – podobnie było w ubiegłym tygodniu kiedy to po bardzo dobrej sesji w Stanach mieliśmy silny spadek na warszawskiej giełdzie. Scenariusz dla naszego rynku może obejmować wyczekiwanie na korektę w USA i akumulowanie papierów w mocnych rękach po czym wraz z ponownym wzrostem za oceanem przyszłaby krótka fala wzrostowa wynosząca indeks WIG20 powyżej oporu na 1100 punktów. Wydaje się także, że w przypadku utrzymywania dobrych nastrojów na parkietach zagranicznych, silny wzrost na GPW może być zupełnie nieoczekiwany i zaskakujący.
