Po umiarkowanym wzroście w pierwszej godzinie handlu i osiągnięciu przez WIG20 dziennego maksimum na poziomie 1384 pkt. rynek rozpoczął powolne opadanie. Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie otwarcia (1371 pkt.) czyli 0,45 % poniżej czwartkowego zamknięcia. Wydaje się, że przedłużające się utrzymywanie się indeksu WIG20 pomiędzy wsparciem na 1350 pkt. i oporem na 1400 pkt. zaowocuje mocnym ruchem. Jest bardzo prawdopodobne, że o kierunku ruchu zdecyduje zachowanie się rynków w USA.
Nic w obrazie naszego rynku (nie licząc krótkiego ruchu w dół marcowych kontraktów terminowych na WIG20) nie zmieniły podane o godz. 14.30 naszego czasu dane o styczniowej inflacji na poziomie producentów (PPI) w USA (wzrost o 0,1 % zgodny z prognozą). Trochę niepokojący może być spadek o 0,1 % ważniejszej, moim zdaniem, inflacji bazowej (core PPI) przy prognozowanym wzroście o 0,2 %. Może to oznaczać, że na oczekiwane ożywienie trzeba będzie jeszcze poczekać.
Do ciekawej sytuacji doszło dziś na akcjach Telekomunikacji Polskiej – w pewnym momencie w skutek dużego zlecenia kupna kurs akcji spółki poszybował z poziomu 15,5 zł aż do 16,45 zł (wolumen obrotu zrealizowany po 16,45 przekroczył 200 tys. akcji), po czym równie szybko wrócił do poziomu sprzed wzrostu. Bardzo szybki powrót i utrzymywanie się kursu przez resztę sesji poniżej 15,5 zł sugeruje, że zwyżka mogła być skutkiem błędu maklera wprowadzającego zlecenie. Na zamknięciu akcje Telekomunikacji Polskiej zostały wycenione na 15,30 zł. czyli 0,65 % poniżej czwartkowego zamknięcia.
