Sesja w USA nie zakończyła się tak źle, jak można się było tego spodziewać po notowaniach w handlu przedsesyjnym. Wczoraj zdecydowanie gorzej zachował się Nasdaq Composite. I nie bez powodu. Nokia poinformowała, że zysk w najbliższym kwartale będzie wyższy od oczekiwań, ale przychody spadną. O spadku przychodów poinformował również Lucent Technologies. Spółka stwierdziła jednocześnie, że powrót do zyskowności nastąpi później niż wcześniej przewidywała – dopiero w 2003 roku. Na nastrojach zaważyła też informacja ze strony WorldCom o tym, że SEC (amerykańska Komisja Papierów Wartościowych) poprosiło spółkę o publikację bardziej szczegółowych raportów finansowych. Dzień wcześniej Qwest Communications poinformował, że SEC wszczęło postępowanie w sprawie praktyk księgowych stosowanych w spółce. Po tych doniesieniach Merill Lynch obniżył rekomendację dla WorldCom (z „kupuj” do „neutralnie”). Z kolei Goldman Sachs ostrzegł, że Microsoft może obniżyć szacunki wyników na następny rok obrotowy (rozpoczynający się w
lipcu), chociaż wyniki najbliższego kwartału powinny być zgodne z oczekiwaniami. W otoczeniu takich informacji trudno było o większy optymizm w sektorze nowych technologii. Notowania zakończyły się wyraźnym spadkiem Nasdaq Composite (chociaż w trakcie dnia doszło do pewnej poprawy) i niewielkim wzrostem DJIA (chociaż i ten indeks do połowy sesji notował umiarkowany spadek). Obroty na NYSE nieco wzrosły, na Nasdaq’u minimalnie spadły. W obu przypadkach nie odbiegały znacząco od średnich z ostatniego miesiąca.
Dzisiaj istotniejsze (niż informacje ze spółek) powinny być dane makroekonomiczne. O 14:30 opublikowane zostaną informacje dotyczące sprzedaży detalicznej w lutym. Oczekuje się, że sprzedaż wzrosła o 0,9% (w styczniu -0,2%) a z wyłączeniem sprzedaży samochodów o 0,5% (w styczniu +1,2%). Publikowane w ostatnim czasie dane dotyczące sprzedaży hurtowej były dość dobre. To może sugerować, że również poziom sprzedaży detalicznej był dość wysoki.
