Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niedźwiedzi pęd

0
Podziel się:

Słabość naszego rynku i rażący brak kapitału zrobiły dzisiaj swoje i wydaje się, że testowanie oporu na WIG 20 w przedziale 1285-1298 pkt., będzie kwestią czasu / DM POLONIA NET SA /

Obserwując to co dzieje się na warszawskim parkiecie trudno mieć dobry humor. Rynki światowe ze spokojem oczekują na decyzję FED-u w sprawie stóp procentowych w USA (dzisiaj rozpoczęło się jego dwudniowe posiedzenie).

Dzisiaj rodzimi inwestorzy wyprowadzeni zostali z równowagi dalszą gwałtowną przeceną walorów Elektrimu. Coraz więcej faktów wskazuje na to, że warszawski holding zostanie „rozebrany” na kawałki, których najlepsze kęsy przypadną rekinom, natomiast płotki będą musiały się obejść smakiem. Wizja takiego rozwoju sytuacji sprowokowała wyprzedaż akcji będącym w posiadaniu akcjonariuszy nie mający żadnego wpływu na dalsze losy Elektrimu. Podaż ta była tak duża, że dopiero drugie równoważenie kursu (-26,3%) zatrzymało rozpędzone niedźwiedzie.

Początkowo tylko Elektrim i TPSA robiły złe wrażenie na rynku. Pozostałe walory notowane były w okolicach wczorajszych kursów zamknięcia. Jednak w miarę utrzymywania się takiego stanu rzeczy, posiadacze innych walorów powoli zaczęli tracić cierpliwość. I tak na pierwszy ogień poszły spółki, które podobnie jak Elektrim mają kłopoty finansowe.

Dla przykładu można wymienić takie spółki jak: Apexim czy Ocean. Ich kursy spadały o podobnie jak Elektrim (ponad 20%). Znakomita postawa była udziałem Pekao. Kurs tego banku jako jeden z nielicznych walorów zyskiwał na wartości. Mocno zachowywał się także Prokom. Poza tym trudno było zauważyć stronę popytową. Pozostałe blue chipy wykazywały chęć do spadków. Dużym rozczarowaniem dla niektórych obserwatorów rynku musi być postawa Funduszy Emerytalnych. W ostatnich dniach pilnie obserwowane były informacje mówiące o przelewach ZUS -> OFE. Na ironie zakrawa fakt, że OFE otrzymały niedawno ponad 250 mln zł a na GPW rozpoczęła się ostra przecena. Możliwe, że zarządzający funduszami widząc słabość rynku wstrzymują się z decyzją kupna. W warunkach spadającego rynku po co walczyć z trendem. Instytucje te są zorientowane na generowanie długoletnich zysków, które będą tym wyższe im taniej będą kupione akcje.

Podczas gdy europejskie indeksy utrzymywały się na plusie, WIG20 wyraźnie obrał drogę na południe. Najpierw przełamał poziom 1330 pkt., którego utrzymanie dawało nadzieje na przynajmniej trend horyzontalny dla indeksu 20 największych firm. Teraz następną zaporą dla niedźwiedzi będzie okno hossy otworzone 4 stycznia (1285-1298 pkt.).

Słabość naszego rynku i rażący brak kapitału zrobiły dzisiaj swoje i wydaje się, że testowanie wspomnianego oporu będzie kwestią czasu. Wczorajsze dane (za luty) o niewielkim (ale jednak) wzroście produkcji przemysłowej w naszym kraju na niewiele się dzisiaj zdały. Niedźwiedzi pęd nie pozostawiał wiele czasu do namysłu. Tylko pierwszy kwadrans pozwolił na wyjście z akcji bez przynajmniej kilkuprocentowej straty, do jakiej doszło w dalszej części sesji. Na uwagę zasługuje znaczny wzrost obrotów, który przy dzisiejszych spadkach niestety tworzy negatywny obraz GPW. No chyba, żebyśmy mieli do czynienia z dniem odwrotu, ale w to wierzą tylko najbardziej zawzięci optymiści.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)