Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niedźwiedzie przejmują inicjatywę

0
Podziel się:

Dla inwestorów na całym świecie liczyła się dzisiaj jedyna sprawa: czy giełdy w Nowym Jorku wytrzymają dzisiaj presje niedźwiedzi

Dzisiaj tematem nr jeden, który przesądził o wielkiej wyprzedaży akcji na całym świecie był amerykański gigant telekomunikacyjny WorldCom, który poinformował wczoraj po zakończeniu sesji w USA iż przez ostatnie 5 kwartałów błędnie księgował wydatki inwestycyjne co spowodowało zawyżenie wyniku finansowego o 4 mld $. Oświadczenie to ostatecznie załamało wiarę inwestorów w wiarygodność wyników finansowych amerykańskich korporacji co pociągnęło za sobą głębokie spadki indeksów giełdowych w transakcjach posesyjnych. Znacznie stracił na wartości także dolar amerykański. Natomiast cena winowajcy całego zamieszania spadła o 80 procent.

Po tym lawina wyprzedaży rozpoczęła się w Azji. Tokijski Nikkei stracił 4 procent. Paniczne zachowania charakteryzowały także graczy Starego Lądu. W kilka minut po otwarciu niemiecki DAX tracił ponad 6 procent. W tej sytuacji polski rynek nie miał innego wyjścia jak poddać się ogólnoświatowej tendencji. Fundusze Emerytalne mimo, że otrzymały od ZUS kolejne środki finansowe nie próbowały bronić blue chipów na otwarciu sesji. Kurs narodowego operatora spadł wtedy aż o 11 procent (11 zł). Pięcioprocentowe spadki nie należały do rzadkości i WIG20 ustanowił minimum dzienne na 1209 pkt. Tym samym cofnęliśmy się na indeksie do początku roku, kiedy byki rozpoczynały swoją noworoczną ofensywę. W dalszej części sesji WIG20 odrobił połowę strat z dzisiejszego otwarcia, co zresztą wydawało się dość logiczne ponieważ wczoraj gdy na świecie ceny akcji odbijały, rodzime walory mocno spadały.

Niewielkie wpływ na ceny notowanych akcji miała dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Wszystkie stopy procentowe zostały obniżone o 0,5%. Rynek spodziewał się takiej decyzji, jednak dla inwestorów na całym świecie liczyła się dzisiaj jedyna sprawa: czy giełdy w Nowym Jorku wytrzymają dzisiaj presje niedźwiedzi. W porannych komentarzach zaczęło pojawiać się słowo „krach”. Gdyby rzeczywiście do tego doszło to światowy system finansowy otrzymałby potężny cios po którym trudno mu byłoby się podnieść. Wielu inwestorów decydując się dzisiaj na sprzedaż akcji zakładało taki właśnie rozwój wydarzeń. Gdyby jednak i tym razem Amerykanie „uratowali świat” to jutro należałoby się spodziewać dynamicznego odbicie technicznego. Póki co sesje w Stanach rozpoczęły się od wyraźnych spadków (Nasdaq –3%, DJ –2%). Takie spadki nie mogły zrobić większego wrażenia na Europejczykach, gdyż taka skala zniżki została już zdyskontowana. Problem w tym, że losy sesji za oceanem rozstrzygają się zazwyczaj w ostatnich dwóch
godzinach a więc wtedy gdy giełdy Eurolandu są już zamknięte.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)