Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nienajlepszy tydzień dla posiadaczy akcji

0
Podziel się:

Na warszawskiej giełdzie po poniedziałkowym ożywieniu WIG20 powrócił do trendu bocznego. W piątek byliśmy światkami nieudanej próby wypchnięcia tegoż indeksu poza bezpieczny margines wspomnianego trendu horyzontalnego./ DM POLONIA NET /

Poniedziałkowy przebieg notowań w Warszawie było zaproszeniem dla byków do rozpoczęcia letniej ofensywy na rodzimym parkiecie. WIG20 pokonując 1386 pkt. wyszedł górą z dwutygodniowej stabilizacji. Niestety na drodze do dalszych zwyżek stanęły pogarszające się nastroje inwestycyjne w Stanach Zjednoczonych. Tamtejszy rynek przechodzi poważny kryzys zaufania inwestorów do zarządów notowanych firm. Cała sprawa rozpoczęła się jeszcze kilka miesięcy temu pamiętnym bankructwem Enronu. Inwestorzy zaniepokojeni o wiarygodność wyników spółek oraz sytuację polityczną na świecie (groźba wojny pakistańsko-indyjskiej czy izraelsko-palestyńskiej) niechętnie inwestują w akcje. Po znacznym wzroście cen złota na światowych giełdach można bez trudu wyznaczyć kierunek obecnego transferu kapitałów. Na amerykański rynek oprócz całej masy znakomitych danych makroekonomicznych trafiają też negatywne informacje i to niestety one mają przeważający wpływ na poczynania inwestorów. Dla przykładu można wymienić np. nagłe ustąpienie
prezesa Tyco International czy samobójstwo jednego z dyrektorów finansowych koncernu El Paso. Ostatnio nazwy obu spółek pojawiały się w kontekście doniesień o nieprawidłowościach finansowych. Przysłowiowym gwoździem do trumny było obniżenie przez Bank inwestycyjny Merrill Lynch rekomendacji dla akcji Intela - lidera na światowym rynku mikroprocesorów. Główne indeksy amerykańskie przełamały swoje długoterminowe wsparcia i droga do wrześniowych minimów stanęła otworem. Sprawa wygląda nieciekawie, gdyż tak na dobrą sprawę nie wiadomo co mogłoby w tej chwili przyciągnąć inwestorów do akcji, skoro ostatnie dane makroekonomiczne są naprawdę niezłe. Z opublikowanego w środę przez Instytut Zarządzania Podażą (ISM) raportu wynika, że w maju sektor usług w USA rozwijał się najszybciej od prawie dwóch lat. Również z rynku pracy przyszły pocieszające informacje. W ubiegłym tygodniu liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych spadła w USA do 383 tys. z 415 tys.. Granica 400 tys. uznawana jest
za próg ożywienia gospodarczego. Zmniejszyła się także stopa bezrobocia z 6 do 5,8%. Wydaje się, że najlepszym lekarstwem na obecne mizerne nastroje za oceanem jest czas. Nie mają go niestety posiadacze długich pozycji. Dalsza wyprzedaż amerykańskich akcji może w końcu doprowadzić do panicznej wyprzedaży notowanych akcji.

Na warszawskiej giełdzie po poniedziałkowym ożywieniu WIG20 powrócił do trendu bocznego. W piątek byliśmy światkami nieudanej próby wypchnięcia tegoż indeksu poza bezpieczny margines wspomnianego trendu horyzontalnego. Owa granica bezpieczeństwa przebiega mniej więcej na wysokości 1360 pkt. Tym razem z pomocą przyszły Fundusze Emerytalne, które na początku tygodnia otrzymały od ZUS-u ok. 550 mln zł. Było więc czym bronić kursów notowanych blue chipów. Jednym z powodów dla których można trzymać akcje jest spadająca inflacja w naszym kraju. Według szacunków Ministerstwa Finansów wyniesie ona w maju najwyżej 2%. Należy się więc spodziewać dalszych obniżek stóp procentowych co z kolei zmniejszy konkurencyjność papierów dłużnych i lokat bankowych. W tej chwili jednak najważniejszym dla WGPW czynnikiem jest dalszy rozwój wydarzeń na giełdach Nowego Jorku.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)