Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niepokonane niedźwiedzie

0
Podziel się:

Początek notowań był całkiem niezły. Zniżkowały walory 32 spółek, a WIG20 utracił zaledwie 0,3%. Potem zaczął się wahać. Raz po raz pogrążał się i spastycznym zrywem wynurzał z katatonicznej depresji./ DM BZWBK /

Na zdrowy rozum, po tym, co zaszło na GPW we środę, myśl, że wystarczy poczekać jeden dzień a wszystko się ułoży jak w kartach, po prostu nie miała prawa nikomu przyjść do głowy. Psychologia rządzi się jednak własnymi prawami. Jedno z nich głosi, że gdy zabraniają ci myśleć o słoniach – myślisz wyłącznie o słoniach. Nic więc dziwnego, że w głębi duszy wielu inwestorów sądziło, iż w czwartek, jeśli już nie dalszych spadków, to przynajmniej kolejnej katastrofy jakimś cudem uda się uniknąć. Czas pokazał, że nie bez racji.

Początek notowań był całkiem niezły. Zniżkowały walory 32 spółek, a WIG20 utracił zaledwie 0,3%. Potem zaczął się wahać. Raz po raz pogrążał się i spastycznym zrywem wynurzał z katatonicznej depresji. W sumie jednak przez całą sesję trzymał się dość mocno mimo iż wolumeny i liczba zawieranych transakcji wołały o pomstę do nieba, skończyła się dobra passa Agory, (z wyjątkiem BZ WBK)
bardzo słabo sprzedawały się banki, dobrego imienia sektora innowacyjnych technologii bronił tylko Optimus, zupełnie zawiodła TPSA, KGHM i PKN, a serwisy informacyjne nieustannie straszyły graczy doniesieniami o bessie w Eurolandzie i groźbie powrotu recesji w USA. Wygląda na to, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Ale i bez superkomputera, który potrafiłby szybko ocenić sytuację makroekonomiczną całego świata wiadomo, że nie na długo. W końcu w młodości piszącego te słowa istniały tylko komputery parowe, a mimo to ludzie potrafili dodać dwa do dwóch.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)