Dzisiaj dużego znaczenia nie powinny mieć wczorajsze dobre dane dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej. Trwające od kilku tygodni wzrosty takie dane już zdyskontowały. Dla większości inwestorów znaczenie będzie miało, że nasz rynek w czwartek nie działa. To nie będzie zachęcać do kupna na wyższych od wczorajszego poziomach cenowych. Sesja najprawdopodobniej będzie charakteryzować się niewielką zmiennością, połączoną z niską aktywnością rynku. Najważniejszy na dziś opór dla WIG20 to wczorajsze maksimum – 1235 pkt. Pierwsze wsparcie to dolne ograniczenie wczorajszej luki hossy – 1219 pkt. Zakres dzisiejszych wahań może ograniczyć się właśnie do tego przedziału.
W sytuacji technicznej po wczorajszej sesji dużych zmian nie ma. Pojawiło się jednak kilka ostrzegawczych sygnałów. W trakcie sesji WIG20 naruszył poziom poprzedniego szczytu (1230 pkt) oraz górne ograniczenie luki bessy z 16 stycznia (1232 pkt), ale nie zdołał się z tymi poziomami ostatecznie uporać. Zwyżka jaka miała wczoraj miejsce dokonała się przy niskich obrotach. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na fakt, że kolejnym testom styczniowej luki bessy w dniach 6, 12 czerwca i w trakcie wczorajszej sesji towarzyszyły coraz niższe obroty (odpowiednio 225, 155 i 135 mln zł). Testy możliwe więc były tylko dzięki niskiej aktywności podaży a nie dzięki dużemu popytowi. Kształt wczorajszej świecy (wyraźny górny cień) wskazuje również na niezbyt dużą siłę popytu. W takiej sytuacji ukształtowana wczoraj luka hossy (1219 – 1223 pkt) nie stanowi istotnego wsparcia w krótkim terminie (chociaż na dzisiaj powinna wystarczyć). Najważniejszym obecnie wsparciem jest półtoramiesięczna linia trendu wzrostowego – 1208 pkt.
Jej znacznie jest tym większe, że znajduje się obecnie na wysokości linii szyi potencjalnej formacji podwójnego szczytu. Przełamanie tej linii powinno być zatem dość wiarygodnym sygnałem zakończenia krótkoterminowej fali wzrostowej.
